Wizytówka przedwojennej Warszawy. Kamienica, której nie oszczędził PRL. Poznaj historię budynku, który jest niemym świadkiem dawnej świetności i powojennej degradacji stolicy.

2025-12-10 8:17

Kamienica przy ul. Chmielnej 130 to jeden z najbardziej wymownych symboli skomplikowanych losów Warszawy. Niegdyś wspaniały budynek rodziny Nisenszalów, zdobiony bogatą secesyjną dekoracją, przetrwał pożogę II wojny światowej. Paradoksalnie, największy cios zadano mu w czasach pokoju, gdy w latach 60. bezpowrotnie zniszczono jego unikalną fasadę.

Chmielna 130

i

Autor: gov.pl; Grzybowski Piotr / Super Express
Super Express Google News
  •  Kamienica przy Chmielnej 130 to symbol skomplikowanych losów Warszawy, od secesyjnego blasku po powojenną degradację.
  • Niegdyś perła architektury, przetrwała wojnę jako powstańcza reduta, by zostać okaleczoną w czasach pokoju.
  •  Poznaj dramatyczną historię budynku, którego fasada została bezpowrotnie zniszczona w PRL-u i dowiedz się, jaka przyszłość czeka ten zabytek.

Perła secesji w sercu Warszawy – narodziny kamienicy Nisenszalów

Wzniesiona w latach 1896-1897 dla Naftala i Frajdy Nisenszalów, kamienica przy Chmielnej 130 była kwintesencją stylu, który na przełomie XIX i XX wieku podbijał serca mieszkańców europejskich metropolii. Secesja, bo o niej mowa, charakteryzowała się płynnymi liniami, ornamentyką inspirowaną naturą i dbałością o detal. Budynek zaprojektowano jako trzypiętrową konstrukcję z oficynami, które tworzyły typowe dla warszawskiej zabudowy podwórze-studnię.

Fasada kamienicy była jej największą dumą i prezentowała typową dla epoki manierę zdobienia. Już sam parter, wykończony rustykowaniem (ozdobnym boniowaniem), przyciągał wzrok wąskimi witrynami sklepowymi. Wyższe kondygnacje stanowiły popis kunsztu sztukatorskiego:

Pierwsze piętro zdobiły półkolumny osadzone na podporach oraz ślepe balustrady, dodające elewacji plastyczności.Okna drugiego piętra akcentowały eleganckie gzymsy parapetowe.Na wysokości parapetów trzeciego piętra umieszczono zdwojone pilasterki – płaskie, pionowe kolumny, które nie tylko zdobiły, ale i optycznie wzmacniały konstrukcję ściany.Całość tworzyła harmonijną kompozycję, pełną detali, które można podziwiać na archiwalnych fotografiach, m.in. tej z 20 czerwca 1938 r., przechowywanej w Archiwum Akt Miasta Warszawy. Była to wizytówka przedwojennej, eleganckiej Chmielnej, tętniącej życiem ulicy handlowej. 

W ogniu walk – powstańcza reduta przy Chmielnej 130

Wybuch II wojny światowej na zawsze zmienił oblicze Warszawy, a kamienica Nisenszalów stała się świadkiem i uczestnikiem dramatycznych wydarzeń. Podczas powstania warszawskiego w 1944 roku budynek zyskał ogromne znaczenie strategiczne. Jego lokalizacja w bezpośrednim sąsiedztwie Centralnego Dworca Pocztowego sprawiła, że stał się naturalnym punktem oporu dla powstańców.

O gmach poczty toczyły się niezwykle zacięte walki, a kamienica przy Chmielnej 130 służyła jako powstańcza reduta. Jej mury dawały schronienie obrońcom i stanowiły ważny element w systemie obrony tego kluczowego rejonu. Niestety, budynek zapłacił za to wysoką cenę. W trakcie walk został częściowo spalony przez Niemców, a jego poprzeczna oficyna uległa tak poważnym zniszczeniom, że rozebrano ją tuż po wojnie. Mimo to frontowa część kamienicy, wraz z jej piękną fasadą, przetrwała.

PRL. Na czterech kółkach - Sławomir Koper

Cios zadany w czasie pokoju. Degradacja na „Dzikim Zachodzie”

Paradoksalnie, to nie wojna okazała się dla kamienicy przy Chmielnej 130 największym wrogiem. Prawdziwa dewastacja nadeszła w czasach pokoju, w okresie PRL-u. Po wojnie zachodni odcinek ulicy Chmielnej i jego okolice zyskały niechlubne miano „Dzikiego Zachodu”. Tereny te, choć centralnie położone, znalazły się na marginesie zainteresowania władzy ludowej. Brakowało spójnego planu odbudowy, a ocalałe, często uszkodzone budynki, pozostawiono samym sobie.

Władze nie przejmowały się postępującą degradacją przedwojennej tkanki miejskiej. Wiele kamienic popadało w ruinę z powodu braku remontów, by ostatecznie zostać rozebranymi. Inne, jak ta przy Chmielnej 130, spotkał inny, równie okrutny los. W latach 60. XX wieku, pod pretekstem złego stanu technicznego i zagrożenia katastrofą budowlaną, skuto przepiękną dekorację fasady, w tym balkony. Z bogatej, secesyjnej elewacji nie zostało niemal nic. Gładka, pozbawiona wyrazu ściana stała się symbolem barbarzyńskiego podejścia do historycznego dziedzictwa, które nie pasowało do nowej, socjalistycznej wizji miasta.

Chmielna 130 dzisiaj i jutro – opuszczony świadek z nadzieją na przyszłość

Stan na rok 2025 ukazuje budynek w stanie głębokiego zawieszenia. Kamienica jest opuszczona i czeka na remont. Jej okna zabito deskami, a okaleczona fasada jedynie przypomina o dawnej świetności. To smutny widok, który jednak kryje w sobie ostatnie ślady przeszłości. W podwórzu, niczym cichy świadek minionych lat, zachowała się niewielka kapliczka z figurą Maryi, która przetrwała wojnę i powojenną dewastację.

Od lat mówi się o planach rewitalizacji budynku. Jego historia i lokalizacja sprawiają, że wciąż posiada on ogromny potencjał. Inwestorzy i miłośnicy Warszawy z nadzieją patrzą w przyszłość, licząc, że kamienica przy Chmielnej 130 odzyska choć część swojego dawnego blasku. Czy tak się stanie? Czas pokaże. Na razie pozostaje ona poruszającym pomnikiem nie tylko zniszczeń wojennych, ale przede wszystkim powojennych zaniedbań i niezrozumienia wartości historycznej architektury.

Chmielna 130

i

Autor: gov.pl; Grzybowski Piotr / Super Express
Sonda
Czy jesteś dumny z polskiej historii?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki