- Odkryj tajemnice dawnego Mariensztatu, gdzie stały słynne Łaźnie Kurtza i gospoda „Pod Retmanem”.
- Miejsce to, niegdyś centrum rozrywki i schadzek warszawskiej elity, tętniło życiem jak żadne inne.
- Archeolodzy odkrywają sekrety tej "grzesznej" lokalizacji, na której ma powstać nowa siedziba Uniwersytetu Warszawskiego.
- Przekonaj się, dlaczego Mariensztat był tak wyjątkowy i jak jego historia wpływa na przyszłość!
Grzeszny adres sprzed lat
Przy Mariensztacie, tam gdzie dziś rośnie wizja nowej siedziby Uniwersytetu Warszawskiego, niegdyś tętniło życie tak barwne, że dzisiejsze kluby mogłyby się schować. Pod dawnym adresem Wybrzeże Kościuszkowskie 49 róg Mariensztat 2/4 stały słynne Łaźnie Kurtza i gospoda „Pod Retmanem”. Kompleks powstał około 1825–1830 roku, zastępując stare, drewniane łaźnie Józefa Kwiecińskiego.
Nie tylko kąpiele, tu działy się inne rzeczy!
Choć nazwa sugeruje dbanie o higienę, Łaźnie Kurtza były czymś znacznie więcej. Organizowano tu bale adwentowe, akrobatyczne pokazy i prezentacje „cudów” sztuki mechanicznej. To było prawdziwe centrum rozrywki nad Wisłą. A po godzinach? Miejsce zasłynęło jako punkt schadzek warszawskiej elity. Szlachcice przychodzili tu nie tylko po gorącą wodę, ale i po jeszcze gorętsze emocje.
Flisacy mieli tu swój raj
W dwudziestoleciu międzywojennym, aż do 1938 roku, działała tu kultowa knajpa Urbacha – gospoda „Pod Retmanem”. Uwielbiali ją flisacy, którzy po ciężkiej pracy spływali do lokalu jak do domu. Z okien gospody można było obserwować parady łodzi i statków na Wiśle. To był widok jak z filmów – dym, hałas, kufle uderzające o stoły.
Polecany artykuł:
Koniec pewnej epoki
Gospodę rozebrano przy okazji regulacji zjazdu z wiaduktu Pancera, a II wojna światowa dokończyła dzieła zniszczenia. Powstanie Warszawskie zamieniło dawne centrum zabawy w smutną ruinę. Przez dekady historia tego miejsca była uśpiona pod ziemią, zapomniana przez miasto, które pędziło dalej.
Archeolodzy odkryli łaźnie
Dziś przeszłość wraca. Podczas badań odkryto fragmenty fundamentów dawnego kompleksu, jakby historia sama dopominała się uwagi. Na tym terenie ma powstać nowy gmach Uniwersytetu Warszawskiego dla wydziałów dziennikarstwa, informacji, bibliologii i ekonomii. Młodzi żacy będą więc uczyć się tam, gdzie kiedyś tańczyli flisacy i bawili się warszawiacy spragnieni jednodniowych miłostek.
Mariensztat: wczoraj i dziś
W 1938 r. ten fragment miasta kipiał życiem. W 2025 r. ma znów je odzyskać, choć w zupełnie innym stylu.
Polecany artykuł: