Pijany jak bela huknął w przystanek autem na minuty

i

Autor: Tadeusz Mróz(3)

Pijany jak bela rąbnął w przystanek autem na minuty. W rozwalonym samochodzie pusta butelka po wódce

2022-04-23 10:44

W sobotę rano (23 kwietnia) kierowca jadący samochodem osobowym marki Toyota ze znanej wypożyczalni z impetem wjechał w przystanek na rondzie Wiatraczna. Po drodze ściął też znak drogowy przy przejściu dla pieszych i zawadził o stalowy słup latarni przy torowisku. Jak się okazało, był kompletnie pijany!

Do potwornie wyglądającej kolizji na rondzie Wiatraczna doszło w sobotę chwilę po godz. 7. - Ze wstępnych ustaleń wynika, że na ulicy Grochowskiej na wysokości numeru 209 kierowca pojazdu marki Toyota uderzył w wiatę przystankową - przekazał Rafał Markiewicz z biura prasowego Komendy Stołecznej Policji.

Przeczytaj też: Weekendowe utrudnienia w Warszawie. Tędy nie pojedziesz!

Kierowca po drodze ściął też znak drogowy przy przejściu dla pieszych i zawadził o stalowy słup latarni przy torowisku. Cały bok auta z wypożyczalni od strony kierowcy został zniszczony. Na ulicę posypały się kawałki karoserii. Urwane zostało przednie koło i lusterko. Na szczęście nikomu nic się nie stało.

Policjanci, którzy przyjechali na miejsce zdarzenia, przebadali kierowcę rozwalonego samochodu na obecność alkoholu. Okazało się, że był kompletnie pijany. - Badanie alkomatem wykazało blisko dwa promile alkoholu w wydychanym powietrzu - poinformował Rafał Markiewicz. Co więcej, na desce rozdzielczej w zdezelowanym samochodzie, leżała pusta butelka po alkoholu.

Sonda
Czy pijani kierowcy powinni być karani jeszcze surowiej?
Protest grozy w centrum Warszawy. Tajwańczyk na gzymsie Pałacu Kultury

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki