Pijany zmiótł kobietę na pasach i uciekł. Nocny dramat w sercu Warszawy
Koszmar rozegrał się przed godz. 1 w nocy. 25-latka weszła na przejście dla pieszych. Miała zielone światło. Sekundy później wjechała w nią osobówka. Siłą uderzenia wgniotła maskę i rozbiła szybę. Ofiara upadła na jezdnię. Wezwane przez świadków pogotowie ratunkowe pilnie zabrało ją do szpitala. Znajduje się pod opieką lekarzy.
Za sprawcą natychmiast ruszyli policjanci. Po ok. godzinie namierzyli uszkodzony samochód. – Wywiadowcy zauważyli osobową hondę noszącą ślady powypadkowe w postaci wgniecionej maski i rozbitej przedniej szyby przy Al. Jerozolimskich 56. Wewnątrz na miejscu kierowcy znajdował się 27-letni obywatel Gruzji, a na miejscu pasażera 33-letni obywatel Ukrainy. Obaj mężczyźni zostali zatrzymani – przekazał „Super Expressowi” Bartłomiej Śniadała ze stołecznej policji. – Dalsze czynności i ustalenia będą przeprowadzone, gdy mężczyźni wytrzeźwieją. Pomocne w ustaleniu sprawcy może być zapis z kamer monitoringu – dodał dopytany przez nas o to, czy to 27-latek kierował autem w chwili tragedii.
Polecany artykuł:
Tragedia w Groszowicach. 77-latek nie żyje. Zatrzymanie i zarzuty dla Waldemara S.
Do innej tragedii doszło niedawno w Groszowicach. 77-letni Stanisław R. zginął potrącony przez samochód, którym kierował Waldemar S. (64 l.). Sprawca uciekł z miejsca zdarzenia, a jakby tego było mało, prowadził auto pomimo sądowego zakazu. Po ucieczce postanowil się upić. Sąd w Radomiu zdecydował o jego tymczasowym aresztowaniu na 3 miesiące. Grozi mu do 20 lat za kratami. Więcej o tym ludzkim dramacie przeczytasz TUTAJ.