Pociąg widmo za 300 mln. SKM-ka na Okęcie wozi powietrze

2014-04-10 23:27

Niestety, lotniskowa linia SKM to niewypał za grube miliony. Podróżni dojeżdżający z Okęcia do Śródmieścia wybierają popularną linię autobusową 175. A kursujące z Okęcia pociągi, kupione za 300 mln zł, jeżdżą puste. Zdaniem pasażerów lepiej by było skierować je, choćby w godzinach szczytu, na bardziej oblegane trasy. Np. na odcinek do Sulejówka.

Do obsługi linii "lotniskowej" Szybkiej Kolei Miejskiej miasto kupiło 13 elfów od bydgoskiej Pesy za 300 mln zł. Od czasu uruchomienia tego połączenia w czerwcu 2012r, pociągi wożą powietrze.

"Super Express" zrobił test przejazdu lotniskową SKM-ką. Ruszyliśmy z Okęcia o godz. 14.26. Pociąg, w którym zmieści się 1150 osób, z czego 270 na miejscach siedzących, jechał niemal pusty. Naliczyliśmy około 30 osób.

Przeczytaj: ZTM ostrzega: Mandat za fałszywy bilet!

Dlaczego pasażerowie nie jeżdżą SKM-ką na Okęcie?

 

Nic dziwnego. Nie dość, że już znalezienie stacji wymaga sporo cierpliwości, to sam pociąg ciągle ma przestoje. Najpierw 5-minutowy postój na stacji Warszawa Zachodnia, a potem kolejne dwie stracone minuty na Ochocie, gdzie trzeba było przepuścić pociąg InterCity.

U celu, czyli na Dworcu Centralnym, SKM była o godz. 14.51, czyli po 25 minutach. O minutę dłużej zajął nam przejazd linią 175, którą jeszcze rok temu miasto chciało wyciąć. Tu pasażerów mimo godzin pozaszczytowych było wielu.

Zobacz: Warszawa wygrała wojnę o śmieci

Dlaczego tak mało osób korzysta z SKM-ki? - Pasażerowie muszą się do niej przyzwyczaić, tak jak było w przypadku metra - mówi Bartosz Milczarczyk (34 l.), rzecznik Ratusza.

Tyle że z podziemnej kolejki kursującej z Bielan na Kabaty korzysta codziennie 500 tysięcy osób. Z SKM i Kolei Mazowieckich na lotnisko... tylko nieco ponad 4 tys., czym chwalił się w ubiegłorocznym raporcie Zarząd Transportu Miejskiego.

- Liczymy, że liczba pasażerów się zwiększy, kiedy zakończy się budowa drugiego terminalu na lotnisku Chopina. Wtedy łatwiej będzie trafić na stację kolejową bez konieczności wychodzenia z budynku - mówi Milczarczyk.


Polub nas na Facebooku

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki