Hołd dla asp sztab. Bogdana Orzeszka
Uroczystości pogrzebowe asp. sztab. Bogdana Orzeszka miały charakter państwowy i odbyły się z pełnym policyjnym ceremoniałem.
Nabożeństwo żałobne rozpoczęło się o godzinie 13 w kościele pw. Opieki Matki Bożej Bolesnej w Nowym Mieście nad Pilicą. W świątyni panowała podniosła i wzruszająca atmosfera. Uczestnicy ceremonii, z trudem powstrzymując łzy, modlili się za duszę Bogdana Orzeszka.
Po mszy świętej, kondukt żałobny wyruszył na cmentarz. W uroczystościach pogrzebowych wzięli udział liczni przedstawiciele władz państwowych, samorządowych oraz oczywiście, najwyżsi rangą funkcjonariusze Policji. Wśród obecnych byli m.in.: zastępca Komendanta Głównego Policji nadinsp. Rafał Kochańczyk, zastępca Komendanta Wojewódzkiego Policji zs. w Radomiu insp. Piotr Janik, dyrektor Biura Ruchu Drogowego KGP insp. Robert Koźlak.
Oprócz wymienionych, w pogrzebie uczestniczyli także liczni policjanci i pracownicy mazowieckiego garnizonu policji, a w szczególności Komendy Powiatowej Policji w Grójcu, gdzie Bogdan Orzeszek służył przez wiele lat.
Pośmiertne odznaczenie
Za swoją wzorową służbę i poświęcenie, asp. sztab. Bogdan Orzeszek został pośmiertnie odznaczony Złotą Odznaką „Zasłużony Policjant”.
Jego kariera w Policji trwała 28 lat. Przez ten czas Bogdan Orzeszek był przykładem profesjonalizmu, rzetelności i empatii.
"Jego śmierć to tragedia i ogromna strata dla Rodziny i Najbliższych, ale także dla całego środowiska policyjnego. Wszyscy łączymy się w bólu. Bogdan do końca wypełnił słowa roty policyjnego ślubowania..." - pożegnali go koledzy i koleżanki.
Osunął się na ziemię podczas interwencji
W niedzielę, 3 sierpnia, asp. szt. Bogdan Orzeszek uczestniczył w interwencji wobec agresywnego i nietrzeźwego kierowcy, który nie zatrzymał się do kontroli drogowej.
Mundurowi ruszyli w pościg za uciekającym samochodem. Kiedy udało im się zajechać drogę kierowcy, Bogdan Orzeszek wyskoczył z radiowozu, by obezwładnić agresora. Nagle upadł, tracąc przytomność. Chwilę tę usiłował wykorzystać zatrzymany kierowca, podejmując próbę ucieczki. Szybka reakcja policjantki pozwoliła jednak ponownie go obezwładnić. Następnie wezwała pogotowie ratunkowe i natychmiast rozpoczęła udzielanie pomocy nieprzytomnemu funkcjonariuszowi.
W stanie krytycznym trafił do szpitala, gdzie lekarze przez kilka dni walczyli o jego życie. Niestety, mimo ich wysiłków, asp. szt. Bogdan Orzeszek już nigdy nie odzyskał przytomności. Zmarł 5 sierpnia.
Po śmierci asp. szt. Bogdana Orzeszka przeprowadzono sekcję zwłok. Z doniesień RMF FM wynika, że: „wstępne wyniki sekcji zwłok grójeckiego policjanta wskazują na to, że jego śmierć nie miała związku z interwencją wobec agresywnego mężczyzny. Zgon nastąpił z przyczyn naturalnych".