Poszedłem po okulary, wcisnęli mi odkurzacz. Dramat Pana Wacława z Warszawy

i

Autor: Marcin Wziontek / Super Express Poszedłem po okulary, wcisnęli mi odkurzacz. Dramat Pana Wacława z Warszawy

Poszedłem po okulary, wcisnęli mi odkurzacz. Dramat Pana Wacława z Warszawy

2022-03-22 17:54

Pan Wacław (87 l.) z warszawskiego Targówka padł ofiarą handlowej manipulacji. Został zwabiony na spotkanie w hotelu pod pretekstem otrzymania darmowych okularów. Okulary dostał - owszem. A z prezentacji wyjechał m.in. z… odkurzaczem, matą, kołdrą i zestawem naczyń. Za wszystko musiał zapłacić blisko 8 tysięcy złotych. Teraz przestrzega emerytów.

Zaczęło się od telefonu. - Zadzwonili, powiedzieli mi, że zostałem wylosowany przez komputer i mogę odebrać darmowe okulary na spotkaniu w hotelu Partner na Bródnie - mówi „Super Expressowi” Wacław Stanisławek. Poszedł tam. - Szczerze mówiąc, nie wiem, jak to się stało. Zostałem tak jakoś zagadany, zakręcony, że oprócz okularów wciśnięto mi matę masującą, maść, kołdrę, odkurzacz, zestaw naczyń, jakiegoś multicooka, noże, wyciskarkę do soków oraz oczyszczacz powietrza. I umowę opiewającą na 7,9 tys. zł - mówi załamany emeryt. - I jeszcze przekonywali, że to promocja! - dodaje.

Przedstawiciele firmy byli niezwykle uprzejmi - zapakowali 87-latkowi towar w dziewięć paczek i odwieźli go z tym do domu. Tam emeryt wyjął swoje oszczędności i zapłacił im gotówką. Refleksja przyszła później. - Przecież ja tego wszystkiego nie potrzebuję! Pomóżcie. Co z tym zrobić? - załamany zwrócił się do „Super Expressu”. Pytamy więc o to w jego imieniu pracowników firmy Medic-Gold (z siedzibą w piwnicy prywatnego domu w Mszczonowie) odpowiedzialnej za prezentację. Na pytania reporterów „SE” oficjalnie nie odpowiedziano. Doradca przekazał tylko, że klient ma prawo zwrócić towar.

Natomiast już chwilę po naszej interwencji usłyszeliśmy od pana Wacława: - Zadzwonił do mnie właśnie zapłakany doradca klienta i pytał, czy chciałbym już dzisiaj zwrócić sprzęt kupiony w ubiegłym tygodniu.

Emeryt z telefonu się ucieszył. Wcześniej czuł się zniechęcany do zwrotu. Formalnie ma na to dwa tygodnie od daty podpisania umowy. A firma zgodnie z przepisami w ciągu 14 dni musi zwrócić pieniądze. - Tak. Oddamy im te paczki i chcę odzyskać swoje pieniądze! - podsumowuje pan Wacław. I przestrzega innych seniorów: - Nie bądźcie naiwni. Nie dajcie się omamić. Nie ma nic za darmo!

Sprawą zainteresowaliśmy też Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów.

Zobacz też niezwykłe zdjęcia Warszawy z lat 90! HIT:

Rzeczniczka ratusza o odzyskiwaniu nieruchomości w Warszawie okupowanych przez Rosję

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki