Wypadek na Czerniakowie, w akcji śmigłowiec LPR

i

Autor: Tadeusz Mróz

Warszawa: Helikoptery opanowały miasto, bo brakuje karetek

2021-10-07 19:20

W środę 7 października na niebie nad Warszawą ciągle rozlegał się huk silników. Żółte helikoptery co rusz latały do chorych i poszkodowanych w wypadkach. Śmigłowce LPR lądowały na Bemowie, Bielanach i Mokotowie. Wszystko z powodu braku karetek. Nad Wilanowem widziano nawet wojskowego Blackhawka.

Wojskowy Blackhawk budził chyba największa sensację. Załoga maszyny szukała 21-latka. Przerażona matka zgłosiła w nocy zaginięcie, do pomocy zaprzężono więc latająca bestię. - Było to zaginięcie pierwszej kategorii, istniało zagrożenie zdrowia, stąd decyzja o wykorzystaniu śmigłowca - powiedział podinspektor Robert Szumiata ze śródmiejskiej policji. Zaginiony ostatecznie znalazł się w… barze na Wilanowie. Poza wojskową maszyna nad Warszawą wczoraj krążyły wielokrotnie śmigłowce Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. 

Śmigłowiec wywieje im bazarek?

W związku ze strajkiem ratowników Meditransu, LPR ma dużo więcej interwencji, często dramatycznych - tak jak ta na Czerniakowie. Po godz. 15 na ul. Bernardyńskiej kierowca toyoty wjechał nagle w idącą w pobliżu parkingu grupę ludzi. Samochód uderzył wprost w pieszych. Wśród poszkodowanych była matka i dzieci w wieku 3 i 17 lat. - Kierujący toyotą uderzył w rejonie skrzyżowania z Gołkowską w troje pieszych - potwierdził Rafał Markiewicz ze stołecznej policji. Wszyscy zostali mocno poturbowani, ratownicy wysłali więc na miejsce żółty helikopter. Śmigłowiec interweniował też przy stacji metra Wawrzyszew, skąd zabrał starszego mężczyznę do szpitala oraz w związku z zasłabnięciami przy Dworcu Zachodnim i bielańskiej szkole, skąd zabrał do szpitala 13-latka.

Sonda
Czy polska armia powinna kupić nowoczesne śmigłowce PZL-Świdnik?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki