- Tragiczne wydarzenie w Żaboklikach na Mazowszu: ogrodnik zginął w szambie podczas pracy.
- 42-letni Dariusz S. wpadł do zbiornika, próbując zajrzeć do jego wnętrza po zmroku.
- Ciało ogrodnika odnaleziono po trzech dniach; prokuratura wyklucza udział osób trzecich.
Darek zginął, bo wpadł do szama. Zajrzał z ciekawości
Potworna i tajemnicza śmierć Dariusza S. (†42 l.) ze wsi Białki (woj. mazowieckie) wstrząsnęła okolicznymi mieszkańcami. Nikt nie przypuszczał, że sympatyczny ogrodnik może stracić życie podcinając kwiaty i porządkując ogród na zlecenie klienta. I na pewno nic by się nie stało gdyby nie zbiornik z nieczystościami znajdujący w oddali domu mieszkalnego w Żaboklikach.
Powiedział przyjacielowi, żeby wrócił do domu
Wtedy doszło do horroru. Ogrodnik wpadł do środka świecąc sobie latarką z komórki. - W piątek 24 października pojechaliśmy z Darkiem do klientka w Żaboklikach. Miał tam zrobić porządek w ogrodzie znajomego – opowiada Marian C. (50 l.) przyjaciel ogrodnika. – Podcinał, wiązał kwiatki i po godzinie powiedział, że mogę sobie jechać, bo zaczęło się ściemniać. Wsiadłem na rower i już więcej go nie widziałem - dodaje.
Ciało znaleziono po kilku dniach
O śmierci ogrodnika dowiedział się kilka dni później. - 27 października dowiedziałem się, że Darek został znaleziony martwy w szambie. Według mnie wyglądało to tak. Gdy pracował w ogrodzie zobaczył właz do szamba i chciał po ciemku sprawdzić jego zawartość, czy może nie jest przepełnione. Stracił równowagę i wpadł do środka. To okropna śmierć, nie mogę sobie wyobrazić jak musiał się męczyć - opowiada pan Marian.
"Straciłem najlepszego przyjaciela"
Bardzo ciepło wspomina zmarłego Dariusza i nie może pogodzić się z jego śmiercią. - Darek był super gościem. Uwielbiał pracę w ogrodach, kochał kwiaty i wszelkie roślinki. Doradzał ludziom jak upiększać rabaty i ciągle rwał się do pomocy. Bardzo mi go szkoda, bo straciłem najlepszego przyjaciela – pan Marian ociera łzy.
Co wykazało śledztwo prokuratury?
Prokuratura Rejonowa w Siedlcach prowadzi śledztwo w sprawie śmierci Darka. – Wykonana na nasze zlecenie sekcja zwłok ofiary potwierdziła wcześniejsze przypuszczenia, że mężczyzna utopił się – informuje Katarzyna Wąsak Prokurator Rejonowy w Siedlcach. - Nie stwierdziliśmy też, by do jego śmierci przyczyniły się osoby trzecie - dodała.
Grób Darka przykryły kwiaty, które tak kochał
Na pogrzebie Dariusza S. oprócz rodziny pojawili się przyjaciele i klienci, którym projektował ogrody. Po żałobnej Mszy Świętej Darek został pochowany na cmentarzu w Siedlcach przy ul. Janowskiej. Białe kwiaty w wieńcach i wiązankach przykryły grób ogrodnika.