Pożar podwarszawskiej restuaracji. "To przypuszczalnie podpalenie" [ZDJĘCIA]

"Jak zarejestrował monitoring,prawdopodobnie sprawca zdarzenia miał na sobie białą kurtkę z kapturem i był postawnym wysokim mężczyzną.
Poruszał się czarnym samochodem marki Ford S-Max" - czytamy w oświadczeniu na stronie restauracji. Czy rzeczywiście doszło do podpalenia dowiemy się dopiero po zakończeniu działań policji. Co nie ulega wątpliwości to fakt, że restauracja płonęła.

- Zgłoszenie dostaliśmy o godzinie 5:13, ktoś zgłosił, że nad budynkiem restauracji widoczne są płomienie. Wysłaliśmy na miejsce dwa zastępy straży pożarnej. Ogniem objęte były drzwi wejściowe, wejście główne i fragment elewacji. Przypuszczalna przyczyna pożaru to podpalenie. Spłonęły drzwi wejściowe, ale płomienie nie przedostały się do środka budynku. Restauracja była pusta. - relacjonuje starszy kapitan Łukasz Darmofalski, rzecznik prasowy Komendanta Powiatowego PSP w Piasecznie.

Policja podchodzi do sytuacji ostrożnie. - Za wcześnie jest żeby mówić o tym, że to było podpalenie - mówi z kolei komisarz Jarosław Sawicki, oficer prasowy Komendanta Powiatowego Policji w Piasecznie. - W tym momencie trwają czynności mające na celu ustalenie ewentualnego sprawcy. Mamy już listę osób do przesłuchania, zajmują się tym policjanci z Lesznowoli - tłumaczy.

Czytaj też: Podziel się posiłkiem z bezdomnymi [AUDIO]