Prezydent chce ująć warszawiaków gorącą kawą!

2013-08-24 4:00

Widmo październikowego referendum spędza sen z powiek Hanny Gronkiewicz-Waltz. Dosłownie! Prezydent po siedmiu latach kadencji po raz pierwszy postanowiła ruszyć w miasto bladym świtem i obudzić warszawiaków, częstując ich kawą w metrze.

Okazja do tego nie byle jaka: warszawiacy po dwóch miesiącach zamknięcia dwóch stacji w centrum odzyskali całą podziemną kolejkę. - Wiem, że to było uciążliwe, tym bardziej dziękuję mieszkańcom za wyrozumiałość - mówiła prezydent dziennikarzom. W tym czasie pasażerowie mogli wzmocnić się kawą, którą ufundował pasażerom ZTM, a więc miasto. Korzystali chętnie. Tylko pomysł... mało oryginalny. Prezydent chyba zapomniała, że częstowanie kawą na stacji metra już było w ostatniej kampanii wyborczej. Ten zabieg wykorzystał jej rywal - Czesław Bielecki (65 l.). W wyborach kawa mu jednak szczęścia nie przyniosła. - Ale jeśli do tego, żeby pani prezydent ruszyła się zza biurka i dostrzegła na żywo, że ma dwa miliony dusz w mieście, potrzeba referendum i nawet skorzystania z mojego pomysłu z kampanii, to przyjmuję to z satysfakcją - komentuje poranną akcję Hanny Gronkiewicz-Waltz Czesław Bielecki, który w kolejnych wyborach startować nie zamierza.

>>> Warszawa. Piotr Guział piwkiem opił referendum

A tymczasem bukmacherzy już obstawiają wynik referendum i wyrokują - głosowanie się nie uda, bo weźmie w nim udział zbyt mało osób. Jeśli będzie nieważne, za każdą postawioną złotówkę można wygrać 1,45 zł. Jeśli jednak blisko 400 tys. wyborców pójdzie głosować za lub przeciw odwołaniu prezydent- bukmacherzy wypłacą obstawiającym ten wynik 3,45 zł za każdą złotówkę.

 

 

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki