Proces radnego z Radomia za słowa o Niemcach. Gorąco na sali sądowej

2025-10-30 15:19

Dariusz W., znany radny, stanął przed sądem, oskarżony o nawoływanie do nienawiści na tle różnic narodowościowych. Powodem jest jego kontrowersyjna wypowiedź z 2020 roku, w której, cytując rzekome słowa Winstona Churchilla, stwierdził, że "Niemcy powinno się bombardować co 50 lat, bez podania przyczyny".

Proces radnego z Radomia za słowa o Niemcach

i

Autor: Fotodax/ Shutterstock
Super Express Google News
  • Radny Dariusz W. stanął przed Sądem Rejonowym w Radomiu, oskarżony o nawoływanie do nienawiści na tle różnic narodowościowych.
  • Zarzuty dotyczą jego wypowiedzi z 2020 roku w lokalnej rozgłośni radiowej, w której cytował rzekome słowa Winstona Churchilla o bombardowaniu Niemiec.
  • Radny nie przyznał się do winy, twierdząc, że jego wypowiedź była „figurą retoryczną” skierowaną przeciwko „establishmentowi niemieckiemu”, a nie całemu narodowi.
  • Grozi mu grzywna, ograniczenie wolności albo do dwóch lat pozbawienia wolności.

Radny z Radomia stanął przed sądem

W czwartek, podczas pierwszej rozprawy w Sądzie Rejonowym w Radomiu, prokurator odczytał akt oskarżenia. Dariusz W. nie przyznał się do zarzucanego mu czynu, tłumacząc, że jego intencją nigdy nie było obrażanie narodu niemieckiego ani nawoływanie do nienawiści. Jak podaje Polska Agencja Prasowa, radny wyjaśnił, że jego wypowiedź miała charakter „figury retorycznej” i odnosiła się do „establishmentu niemieckiego”, a nie do całego narodu. Za czyn, o który jest oskarżony, grozi mu grzywna, kara ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat dwóch.

Kontrowersyjne słowa radnego Dariusza W. Co jeszcze powiedział?

Cała afera ma swój początek w listopadzie 2020 roku, kiedy to radny Dariusz W. udzielił wywiadu lokalnej rozgłośni radiowej. W rozmowie, oprócz wątków dotyczących Radomia, poruszono również kwestię wprowadzenia w budżecie Unii Europejskiej mechanizmu „pieniądze za praworządność”. Radny, wówczas związany z Prawem i Sprawiedliwością, krytycznie odniósł się do tego pomysłu. W swoich wypowiedziach zaznaczył, że w tej sprawie „najwięcej do powiedzenia mają ci, którzy zrobili najwięcej krzywdy naszemu krajowi, czyli Niemcy”.

„Pamiętamy wojnę i to, co zrobili z Polską, i oni teraz będą nas uczyli praworządności? Jest to śmieszne. Ja zgadzam się z tym, co powiedział kiedyś Churchill, że Niemcy powinno się bombardować co 50 lat, bez podania przyczyny” – cytuje słowa radnego PAP. Dariusz W. poszedł nawet dalej, dodając, że „Niemcy to kraj, który nigdy nie nauczy się, to jest kraj, który nigdy nie będzie pokorny”. Te słowa, choć wypowiedziane kilka lat temu, wciąż budzą kontrowersje i są podstawą oskarżenia.

Radny oskarżony o zlecenie pobicia płacze w sądzie

Jak radny tłumaczył się przed sądem?

Podczas czwartkowej rozprawy radny tłumaczył, że jego wypowiedź nie była skierowana do obywateli Niemiec. „To była po prostu zwykła figura retoryczna, którą dzień wcześniej przeczytałem, którą wypowiedział Churchill, i ja ją (podczas wywiadu) powtórzyłem” – wyjaśnił Dariusz W. w sądzie, jak informuje PAP. Podkreślił również, że nie miał zamiaru nikogo obrażać ani nawoływać do nienawiści, a tym bardziej do przeprowadzania jakichkolwiek nalotów.

Adwokat: "Biegła nie ma kompetencji"

Śledztwo w sprawie kontrowersyjnej wypowiedzi radnego zostało wszczęte w związku z doniesieniem prezesa Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych. Przedstawiciel Ośrodka ma być przesłuchany w charakterze świadka na kolejnej rozprawie, która odbędzie się w styczniu. 

Podczas czwartkowej rozprawy obrońca oskarżonego zakwestionował opinię sporządzoną przez biegłą z zakresu językoznawstwa. Biegła, naukowczyni z KUL-u, wskazała, że wypowiedź radnego podczas wywiadu radiowego stanowiła nawoływanie do nienawiści na tle różnic narodowościowych. Adwokat radnego argumentował, że autorka opinii nie ma odpowiednich kompetencji, by wypowiadać się na ten temat. To pokazuje, jak złożona jest ta sprawa i jak ważne będą dowody oraz ekspertyzy.

Kim jest Dariusz W.?

Dariusz W. jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych radomskich radnych. Jest wieloletnim działaczem Prawa i Sprawiedliwości oraz byłym przewodniczącym Rady Miasta Radomia. W ubiegłym roku, z powodu konfliktu z posłem Markiem Suskim, wystąpił z lokalnych struktur PiS i ogłosił, że zostaje radnym niezależnym. Ta zmiana statusu politycznego może mieć wpływ na jego pozycję w obliczu obecnych zarzutów. Proces radnego z Radomia to ważny test dla polskiego wymiaru sprawiedliwości w kontekście wolności

Sonda
Czy politycy powinni być karani za mowę nienawiści?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki