Pan Arkadiusz chwycił aparat i zrobił co mógł swoim obiektywem. Ale własnymi oczami przyglądał się zwierzakowi z rosnącym zainteresowaniem. - Wyglądał jak kot, tyle że duży. Fikał po łące miękkimi ruchami. Nie przypominał żadnego ze znanych mi mieszkańców polskich lasów. Gdy pokazałem zdjęcia leśniczemu, przyznał, że "dziwnie to wygląda". Mam nadzieję, że to nie jakaś puma, która na przykład uciekła gdzieś z cyrku... - opowiada nam pan Arkadiusz. Jeśli ktoś ma jakieś pomysły pomocne w identyfikacji zwierzaka lub widział je również gdzieś w okolicy Legionowa, prosimy o e-maile na [email protected].
Zobacz: Wpadła bazarowa złodziejka