Seryjni mordercy z Mazowsza. To przez nich na mogiłach płoną setki zniczy
W ostatnich latach Warszawą i województwem mazowieckim wstrząsnęła seria brutalnych zabójstw, które ujawniły skalę przemocy i okrucieństwa. W lutym tego roku Warszawę sparaliżowała fala morderstw seniorek – trzy kobiety zostały uduszone, a czwarta zmarła wskutek stresu podczas rabunku. Odpowiedzialni za zbrodnie mieli być 43-letni Michał P. i 33-letni Taras H. Prokuratura bada, czy duet działał również w innych częściach kraju.
Wstrząs wywołała też tragedia przy ul. Nowowiejskiej, gdzie 47-letni Artur K. udusił narzeczoną Monikę i jej 3-letniego synka Oskara. Mężczyzna, znany jako „dusiciel z Nowowiejskiej”, odsiaduje dożywocie. Kolejny sprawca, Mariusz B. (42 l.), w wyniku chorobliwej zazdrości i miłosnego trójkąta zamordował cztery osoby. Choć od zbrodni minęło kilkanaście lat, dopiero niedawno zapadł prawomocny wyrok skazujący go na dożywotnie więzienie. Ciał ofiar nigdy nie odnaleziono.
Z kolei Rafał J. (27 l.) z Kowies młotkiem zabił dwie osoby i usiłował pozbawić życia trzy kolejne. Twierdził, że był prześladowany przez agentów CBŚ. Biegli orzekli u niego schizofrenię paranoidalną, lecz sprzeczne opinie spowodowały konieczność wydania trzeciej ekspertyzy psychiatrycznej.
Te zbrodnie, różne w motywach i okolicznościach, łączy jedno – pokazują, jak cienka bywa granica między człowieczeństwem a brutalnością oraz jak trudne zadanie stoi przed wymiarem sprawiedliwości w obliczu najcięższych przestępstw. Szczegóły znajdziesz w poniższej galerii: