W kolejce do Pałacu Prezydenckiego stoi się osiem godzin - jak dojechać do miejsca, gdzie wystawione są trumny

2010-04-15 4:00

Żal, ból, łzy. Mieszkańcy stolicy i Polacy ze wszystkich stron naszej ojczyzny zjechali do Warszawy, by oddać ostatni hołd tragicznie zmarłej Parze Prezydenckiej. W nocy ustawiają się w gigantycznej kolejce i stoją po kilka godzin, by choć na chwilę uklęknąć przed trumnami Marii (†67 l.) i Lecha (†61 l.) Kaczyńskich.

- Musiałam tu być. Darzyłam Pana Prezydenta wielkim szacunkiem - wyznała wzruszona Zofia Borkowska (82 l.), emerytka.


Dziesiątki tysięcy Polaków są na Krakowskim Przedmieściu. Karnie czekają w gigantycznej kolejce, by wejść do Sali Kolumnowej Pałacu Prezydenckiego i uklęknąć przed trumnami Państwa Kaczyńskich. Stojąc wiele godzin w kilkukilometrowej kolejce wspominają tragicznie zmarłych. - Pan Prezydent był wielkim patriotą - ociera łzy pani Zofia Borkowska (82 l.). - Walczył o prawdę historyczną i godność Polaków - dodaje.

Obok starszej pani wytrwale stoją Ewa (42 l.) i Leszek (42 l.) Paprotny z synem Grzegorzem (12 l.). - Stoimy od szóstej nad ranem. To ponad osiem godzin, ale wcale nie jesteśmy zmęczeni - mówi pan Leszek. - Musieliśmy tu być, żeby oddać ostatni hołd naszej ukochanej Parze Prezydenckiej - podkreśla.

Po ośmiu godzinach stania w ogromnej kolejce wreszcie udało im się wejść do Pałacu Prezydenckiego. Do Sali Kolumnowej, gdzie na katafalkach leżą przykryte biało-czerwonymi flagami dwie trumny - Prezydenta Lecha Kaczyńskiego (†61 l.) i Jego Małżonki, Pierwszej Damy Mari i Kaczyńskiej (†67 l.).

Zofia Borkowska (82 l.), emerytka
- Nawet gdybym musiała stać całą dobę, nie wahałabym się, żeby tu przyjść. Moja rozpacz po śmierci Państwa Kaczyńskich nie zna granic, cały czas płaczę.

Leszek Paprotny (42 l.), inżynier
- Stałem osiem godzin, żeby oddać ostatni hołd Parze Prezydenckiej. To byli wielcy ludzie, którzy kochali naszą Ojczyznę ponad wszystko.

Ewa Paprotny (42 l.), nie pracuje
- Musiałam tu przyjść. Darzyłam wielkim szacunkiem Panią Marię Kaczyńską, która była bardzo niezależną od swojego małżonka kobietą.

Grześ Paprotny (12 l.), uczeń
- W szkole mówią, że tak żegnany był tylko marszałek Józef Piłsudski, o którym uczę się na historii. Bardzo chciałem tu być. I nie jestem zmęczony.

Tak dojedziesz do Pałacu Prezydenckiego i placu Piłsudskiego

W związku z tym, że wszyscy chcą oddać hołd ofiarom poległym w katastrofie samolotu prezydenckiego, udostępniamy informacje o dogodnym dojeździe do Pałacu Prezydenckiego i placu Piłsudskiego.

Z Dworca Centralnego najlepszym połączeniem będzie linia 102. Pasażerowie dojadą nią do przystanku Uniwersytet na Krakowskim Przedmieściu. Może to być też linia 160, która dojeżdża do przystanku Stare Miasto.

Z Dworca Wschodniego najlepiej skorzystać z tramwajowej linii 13 z przystanku ul. Kijowska lub linii 26 z przystanku Lubelska i jechać do przystanku Stare Miasto.

Z Dworca Zachodniego należy wsiąść na przystanku Rondo Zesłańców Syberyjskich w autobus linii 178 i jechać do przystanku Uniwersytet.

Pasażerom z portu lotniczego polecamy linię 175. Należy wysiąść na przystanku Nowy Świat.

Do przystanku Uniwersytet żałobnicy dojadą liniami: 111, 116, 175, 178, 180, 195, 222, 503 i E-2.

Do przystanku Nowy Świat przy Ministerstwie Finansów dojeżdżają autobusy linii:125, 150, 155, 174, 506 i 512. Do placu Bankowego można dotrzeć linią 410.

Do przystanku Stare Miasto najłatwiej dotrzeć liniami tramwajowymi: 4, 13, 23, 26, 46 i autobusowymi: 160, 190 i 527.

Metrem można dojechać do stacji Ratusz Arsenał lub Świętokrzyska i kawałek dojść.

Pociągami Kolei Mazowieckich radzimy dojechać do stacji Warszawa Powiśle. Ze stacji można dojść lub dojechać do przystanku Uniwersytet linią 111.

Z przystanku kolejowego Warszawa zoo do przystanku Uniwersytet najłatwiej dojechać linią 503.

Złóż kondolencje:

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki