Syn zgotował rodzicom piekło. Pobyt w więzieniu niczego go nie nauczył

i

Autor: KRP VI - Białołęka, Praga-Północ, Targówek Syn zgotował rodzicom piekło. Pobyt w więzieniu niczego go nie nauczył

Syn zgotował rodzicom piekło. Pobyt w więzieniu niczego go nie nauczył

2022-05-09 21:10

Potwornych rzeczy dopuścił się 34-latek wobec swoich rodziców. Mężczyzna zmienił ich życie w piekło. Mimo, że w 2020 roku wyszedł z więzienia, gdzie odbywał wyrok za znęcanie się nad matką, pobyt za kratkami niczego go nie nauczył. Nie miał litości dla swoich rodziców. Podczas kolejnej awantury matka 34-latka wezwała policję.

W ubiegłą środę (4 maja), kilka minut po godzinie 15 policjanci interweniowali w domu na Targówku, w którym doszło do awantury matki z synem. - Zgłaszająca oświadczyła, że jej syn jest agresywny, znęca się nad nią i mężem, nie pracuje i nadużywa alkoholu. Kobieta wyjaśniła, że 34-latek od kilku dni jest w ciągu alkoholowym, dzisiaj po raz kolejny wrócił do domu w stanie nietrzeźwości i zażądał od niej pieniędzy za zakup alkoholu. Gdy ta odmówiła, zaczął ją wyzywać i szarpać - przekazała kom. Paulina Onyszko z policji na Targówku.

Obecność mundurowych nie ostudziła jednak agresywnych zapędów mężczyzny. Policjanci musieli go obezwładnić. 34-latek trafił do komisariatu przy ul. Chodeckiej. Funkcjonariusze przebadali go alkomatem. Okazało się, że miał prawie 1,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu.

Matka agresywnego 34-latka złożyła zawiadomienie przeciwko niemu. Funkcjonariusze wszczęli procedurę Niebieska Karta. Ustalili też, że 34-latek już od dłuższego czasu stosuje przemoc wobec rodziców. - Mężczyzna w 2020 roku opuścił zakład karny, gdzie odbywał wyrok za znęcanie się nad matką. Mimo pobytu w więzieniu jego zachowanie nie uległo poprawie. Nadal stosuje przemoc domową, jest wulgarny i wyzywa rodziców, nie dokłada się do utrzymania mieszkania, żyje „na ich koszt” - wyjaśniła ko. Onyszko.

Policjanci w ciągu dwóch dni zebrali dowody świadczące, o tym, że 34-latek już od półtora roku znęcał się fizycznie i psychicznie nad rodzicami. Na tej podstawie wyrodny syn usłyszał zarzut, który dotyczy działania w recydywie.

- Mając na względzie dobro pokrzywdzonych, policjanci wystąpili do północnopraskiej prokuratury z wnioskiem o zastosowanie wobec 34-latka środków zapobiegawczych. Mężczyzna został objęty dozorem policji, otrzymał nakaz natychmiastowego opuszczenia miejsca zamieszkania, zakazu zbliżania się i kontaktowania z pokrzywdzonymi - przekazała kom. Onyszko.

Na tym nie koniec. 23-latek w asyście policjantów udał się do miejsca zamieszkania, z którego zabrał swoje rzeczy osobiste. Co więcej, mundurowi pouczyli go, że naruszenie prokuratorskiego nakazu oraz zakazów może skończyć się dalszymi konsekwencjami prawnymi.

Za znęcanie się nad osobą najbliższą grozi mu do 5 lat więzienia. Postępowanie w tej sprawie nadzoruje Prokuratura Rejonowa Warszawa Praga-Północ.

Ambasador Rosji obrzucony krwią. Chciał złożyć kwiaty pod pomnikiem radzieckich żołnierzy
Sonda
Czy zdarzyło Ci się doświadczyć jakiejś formy przemocy?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki