Szokujący incydent w sklepie. Wzięła rękawiczki, chciała zapłacić jak za... marchewkę

i

Autor: Pixabay Szokujący incydent w sklepie. Wzięła rękawiczki, chciała zapłacić jak za... marchewkę

Szokujący incydent w sklepie. Wzięła rękawiczki, chciała zapłacić jak za... marchewkę

2021-11-24 12:18

Chciała zaoszczędzić, może pójść do więzienia. 49-letnia mieszkanka powiatu legionowskiego korzystając z kasy samoobsługowej, próbowała przechytrzyć system. Opakowanie rękawiczek jednorazowych wartych blisko 40 zł zeskanowała jako… marchewki za niespełna 2 zł. Nie umknęło to jednak czujnemu oku ochroniarza, który zatrzymał kobietę i wezwał policję.

Próba zaoszczędzenia na zakupach zakończyła się dla 49-latki spotkaniem z policjantami. Kobieta sprytnie wykorzystała działanie kasy samoobsługowej. Opakowanie rękawiczek jednorazowych o wartości 39,99 zł zeskanowała jako marchewkę o wartości 1,67 zł. Jej działanie nie umknęło uwadze ochroniarza, który zatrzymał oszustkę i wezwał na miejsce policję. - Kobieta już usłyszała zarzut oszustwa, do którego się przyznała i teraz o jej dalszym losie zadecyduje sąd - przekazała podkom. Justyna Stopińska z legionowskiej policji.

Policja tłumaczy: "Nie wszyscy zdają sobie sprawę, że "przemetkowanie" towaru lub dorzucenie do woreczka kilku cukierków tuż po wcześniejszym zważeniu go, to przestępstwo".

Mundurowi ostrzegają też przed konsekwencjami karnymi takiego działania.

"Należy pamiętać, że zachowanie polegające na zmianie metki na produkcie w celu zakupienia go po cenie tańszej niż rzeczywiście kosztuje, traktowane jest przez polskie prawo jako oszustwo, które opisane jest w art. 286 kodeksu karnego. W tym przypadku nie ma znaczenia wartość towaru. Sprawcom takich czynów, może grozić nawet kara więzienia" - ostrzega policja.

Sonda
Czy kiedykolwiek padłeś/aś ofiarą oszustwa?
Pływająca sauna zacumowała w Warszawie

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki