Szpital nie pozwala mi ratować synka

i

Autor: Archiwum prywatne

Szymonek jest w stanie krytycznym. "Szpital nie pozwala mi leczyć syna"

2019-06-12 11:12

Dramat rodziny z Radomia. Synek pani Anety Baranowskiej leży na OIOM-ie w szpitalu dziecięcym w Warszawie przy ul. Niekłańskiej. Chłopiec dostał ataku po szczepionce na pneumokoki. Lekarze z tego szpitala nie dają chłopcu już żadnych szans ale mama chce spróbować terapii alternatywnej zaproponowanej przez kilku specjalistów z całego świata. Ale lekarze ze szpitala się na to nie godzą. Chłopiec słabnie z dnia na dzień.

10- miesięczny Szymon w styczniu po szczepieniu dostał drgawek i zesztywniał. Po badaniach okazało się, że ma obrzęk mózgu, a jego stan jest krytyczny. Tomografia wykazała obrzęk mózgu. Lekarze chcieli odłączyć Szymonka od respiratora, ale matka nie wyraziła na to zgody.

Znalazła specjalistów z Włoch oraz Stanów Zjednoczonych, którzy widzą szanse dla jej synka i są w stanie mu pomoc, ale szpital nie chce się zgodzić na leczenie i przeniesienie dziecka do hospicjum w Łodzi, w którym mama mogłaby wdrożyć m.in. homeopatię. Bo na OIOM-ie lekarze leczą chłopca już tylko paliatywnie. – Usłyszałam też od lekarzy, że nie będą wentylować zwłok- opowiada kobieta. – podają mu już nawet mniej mleka, bo twierdzą, że mu się ulewa- mówi zrozpaczona mama.

– Dlatego chcę zabrać dziecko do specjalnego hospicjum dla dzieci w Łodzi, które zajmuje się takimi przypadkami. Ale szpital nie chce mi oddać dziecka- mówi zrozpaczona kobieta. - A tutaj nie zrobili tego, co najważniejsze, czyli odbarczenia mózgu. Teraz tłumaczą się opieką paliatywną- tłumaczy zapłakana mama. A specjaliści z Polski i zagranicy dają mamie nadzieję, że taki zabieg mógłby pomóc dziecku. - Ja chce ratować swoje dzieciątko , a szpital mi na to nie pozwala – płacze załamana matka.

W niedziele przed szpitalem zebrali się ludzie, by walczyć o życie Szymonka. Matka kolejny raz wręczyła pismo dyrekcji i ordynator oddziału, w którym domaga się przywrócenia właściwego leczenia i wydania zgody na przeniesienie jej synka do hospicjum.

>>>Ostatnio pisaliśmy o emerycie, którego wypisano ze szpitala o północy<<<

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki