Chcą zlikwidować kiosk

i

Autor: Super Express/Marek Kudelski

Targówek: Nie zabierajcie nam kiosku! Mieszkańcy murem za sklepikiem z prasą

2019-01-23 16:30

Mały, ale potrzebny na Zaciszu. Zieleń Miejska ma jednak inne plany. Chce wybudować park w miejscu kiosku. Tej samej wielkości co on...

Na rogu ulic Radzymińskiej i Łodygowej w pobliżu przystanku autobusowego, z którego warszawiacy odjeżdżają w kierunku Marek, Wyszkowa a nawet w dalsze trasy, od kilku lat stoi kiosk. Jest w nim prasa, bilety, napoje. Kiosk od 8 lat prowadzi Agnieszka Marciniak (47 l.). To jej praca, dzięki której utrzymuje się cała rodzina.
- Mój mąż też pracuje w tym kiosku, to nasza jedyna możliwość na zarobek, a teraz chcą nam to zabrać i zlikwidować ten nasz sklepik – denerwuje się pani Agnieszka.
Mieszkańcy okolicznych domów też są źli na decyzję urzędników. Jak twierdzą, w pobliżu nie ma innego miejsca, gdzie mogliby kupić gazety.
- W większości mieszkają tu starsi ludzie. Kto z nas ma siłę jeździć aż do Wileniaka, czy M1, żeby kupić sobie gazetę, którą czyta od lat? - pyta Tadeusz Januszko (73 l.), mieszkaniec Zacisza.

Dlaczego kiosk ma zniknąć?
- Mniej więcej w czerwcu ub.r. dostałam pismo od Zarządu Zieleni, że mój kiosk musi zniknąć, bo zamiast niego powstanie w tym miejscu… park kieszonkowy. Czyli dwie ławki na krzyż i ze dwa drzewka, bo nic więcej tu się nie zmieści – tłumaczy Agnieszka Marciniak. - Odwoływałam się, pisałam pisma. Ponad tysiąc osób podpisało się pod petycją przeciwko likwidacji kiosku. Na próżno.
Mieszkańcy Zacisza i właścicielka kiosku dziwią się, dlaczego na tak małej działeczce wśród pędzących samochodów i smrodu spalin, ma powstać mini park.
- Obecnie prowadzony jest dla tej ulicy proces projektowy w ramach którego przeprowadzone zostały, tak jak w przypadku każdej z ulic z procesu Zielone Ulice, konsultacje. Przyjmowane były wnioski i pomysły mieszkańców na zagospodarowanie tej przestrzeni. Mieszkańcy chcą więcej zieleni w Warszawie, podobnie w pasie drogowym przy ulicy Radzymińskiej – odpowiada Mariusz Burkacki z Zarządu Zieleni.
- Jak tu będzie jakiś mini park, czyli postawią pod drzewkiem ławkę, to tylko pijaki będą chyba tam siedzieć. Kto normalny zechce w tych spalinach przebywać? A kiosk jest potrzebny! Od lat kupuję tu gazety, gdzie teraz po nie pójdę? - denerwuje się Wanda Wilczyńska (75 l.).

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki