Dosiadają się kolejni, jak chociażby... Miroslav Klose, którego nazwisko podkręciło tempo selekcjonerskiej karuzeli wraz ze startem nowego tygodnia. Jego zaoferowanie się szefowi PZPN, o którym informuje "Fakt", jest zaskakujące, biorąc pod uwagę latami manifestowaną niechęć do przeszłości związanej z Polską. Legenda reprezentacji Niemiec, urodzona w Opolu, ma być jednak zainteresowana pracą z naszą kadrą.
Kulesza ma kolejne zagraniczne propozycje
Równie zaskakującą kandydaturą jest ta od Carlosa Queiroza. Od prawie dwóch lat Portugalczyk jest na bezrobociu, wcześniej przez pół roku pracował z reprezentacją Kataru, na przełomie lat 2022-2023 prowadził Iran. Były asystent Sir Alexa Fergusona w czasach pracy legendarnego Szkota z Manchesterem United musi narzekać na brak ofert, skoro wyraził zainteresowanie.
Kolejny raz swoje usługi proponuje Polsce Winfried Schaefer, już 75-letni niemiecki szkoleniowiec, który triumfy święcił na początku wieku (Puchar Narodów Afryki wygrany z Kamerunem w 2002 roku i występ na Mundialu w Korei i Japonii). Nie ma wątpliwości, że w PZPN każdy zna to nazwisko. Jako trener nie pracował cztery lata, w ostatnim czasie swojej aktywności podejmował raczej "egzotyczne" prace. Schaefer, w odróżnieniu od wyżej wymienionych, dał głos polskim mediom. W rozmowie z gol24.pl nie owijał w bawełnę. – Oczywiście, że tak – odpowiedział krótko, zapytany o chęć poprowadzenia polskiej kadry narodowej.
ZOBACZ TEŻ: Jan Tomaszewski jak zwykle ostro o kadrze. Ma jasny plan, znów pada to nazwisko
Nie kryje zaskoczenia wynikami polskiej drużyny w ostatnich latach. – Dziwią mnie wasze słabe wyniki w ostatnich latach, bo macie ogromny potencjał, piłkarzy grających w czołowych ligach świata. Trener musi stworzyć zespół, z którym będzie na dobre i złe, a każdy jego członek musi się poświęcić w stu procentach – ocenił.