Warszawa: Tłumy przychodzą nad rzekę

ŁUW|Pola

2010-05-22 0:00

Korki na mostach i rzesze warszawiaków na wałach. Mieszkańcy całymi rodzinami przychodzą nad Wisłę, żeby obserwować potęgę rwącej wody.

Najnowsze z działu

O krok od tragedii?

O włos od wielkiego pożaru w Warszawie! "Służby znalazły osiem zapalników"

Co tam się działo?!

Naćpany mąż uciekł do psiej budy! "Używał słów wulgarnych"

Nowy kolos w stolicy

Rośnie kolejny szklany gigant Polsce. The Bridge ma prawie 180 metrów wysokości. "Wyszedł spod kreski holenderskich i polskich architektów"

Dramatyczna historia

Śmiertelny strzał na Stadionie Dziesięciolecia. 14 lat od tragedii nie ma winnych śmierci Nigeryjczyka

Ciekawe zestawienie

Gdzie na weekend czerwcowy 2024? Te miasta warto odwiedzić. Poznaj nasze zestawienie TOP 10

- Przyszedłem zobaczyć tę gigantyczną falę, która sieje takie spustoszenie. Jest straszna i fascynująca jednocześnie - opowiada z trwogą Paweł Nowicki (31 l.), którego reporter "Super Expressu" spotkał w okolicy mostu Gdańskiego. Podobnie jak on robi wielu warszawiaków. Mieszkańcy miasta całymi rodzinami przychodzą nad Wisłę, żeby obserwować rekordowo wysoki poziom wody. Wielu z nich robi też zdjęcia. Podobnie zachowują się kierowcy. Oni zwalniają na mostach, żeby obserwować falę. Efekt? Gigantyczne korki, które natychmiast tworzą się na stołecznych przeprawach. Nawet na Trasie Siekierkowskiej, na której rzadko bywają zatory, w piątek auta stały w gigantycznym korku.