Aktywiści Greenpeace weszli na dach ministerstwa środowiska

i

Autor: Greenpeace/Twitter Aktywiści Greenpeace weszli na dach ministerstwa środowiska

Warszawa: Gigantyczny baner Greenpeace. Kpią z ministra który pokonał koronawirusa

2020-08-03 8:37

Aktywiści Greenpeace weszli z samego rana na dach ministerstwa środowiska! Spuszczając się na linach wywiesili na fasadzie budynku ogromny baner przedstawiający karykaturę ministra Michała Wosia, wycinającego drzewa. W akcji policja i straż pożarna. Przypomnijmy Michał Woś to jeden z ministrów w rządzie Zjednoczonej Prawicy, który pokonał śmiertelnego koronawirusa.

Demonstranci cały czas znajdują się na dachu budynku. Funkcjonariusze policji próbują ściągnąć ich na dół. Na miejsce przyjechał też specjalny zespół straży pożarnej z ratownictwa wysokościowego. Baner, który wywiesili przedstawiciele Greenpeace przedstawia ramię z opaską Lasów Państwowych, które kontroluje ministra, przedstawionego jako kukiełkę – karykaturę. Minister ścina drzewo. Jest też podpis: "Stop dewastacji, czas na ochronę".

Warszawa: Na Pradze-Południe stanęła stacja pomiaru jakości powietrza za 350 tys. zł

Warszawa: Pogoda na poniedziałek. Będzie szaro i pochmurnie. UWAGA! Może pokropić!

Na stronie internetowej Greenpeace umieszczono komunikat – Aktywiści i aktywistki apelują o objęcie wszystkich starych, cennych polskich lasów odpowiednią ochroną i krytyką ministra środowiska za to, że nie zajmuje się ochroną przyrody tylko realizuje rabunkową politykę szefów koncernu Lasy Państwowe – czytamy na stronie. Aktywiści chcą by co najmniej 15% polskich lasów zostało pilnie i trwale wyłączone z wycinek i objęte ochroną. Nie zamierzają też opuszczać dachu. Czekają na reakcję ministra, który na razie ograniczył się do wstawienia wpisu na Twittera.

Warszawa: O KROK od tragedii! Z OGROMNYM NOŻEM rzucił się na policjanta!

PRZERAŻAJĄCY widok! W McDonaldzie pod Warszawą sufit SPADŁ na LUDZI!

Powstanie Warszawskie. Groby młodych powstańców. Niezapomniani

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki