Brutalne morderstwo biznesmena w Wawrze. Ruszył proces młodych oprawców

i

Autor: Piotr Nowak/PAP

Szokująca zbrodnia

Warszawa. Brutalne morderstwo biznesmena w Wawrze. Ruszył proces młodych oprawców

2023-06-19 15:45

Jedno brutalne morderstwo i 5 oskarżonych. Przed warszawskim sądem ruszył proces w sprawie jednej z najgłośniejszych zbrodni ostatnich lat. Znany milioner Tadeusz K. (79 † l.) zginął z rąk młodych oprawców w swoim mieszkaniu w Wawrze. Mordercy udusili go i obrabowali z kosztowności. Wiek sprawców jest szokujący. Żadna z oskarżonych osób nie skończyła 23 lat.

Warszawa. Tadeusz K. zginął we własnym domu. 5 osób na ławie oskarżonych

Styczniowy poranek, początek 2022 roku. Na posesji domu jednorodzinnego przy ul. Trawiastej w Wawrze pracuje policja, technicy kryminalistyki i prokurator. Wewnątrz w nocy z 12 na 13 stycznia doszło do wstrząsającej zbrodni. Rodzina znanego przedsiębiorcy Tadeusza K. znalazła go martwego. Z domu zniknął sejf z pieniędzmi i papierami wartościowymi. Wszyscy byli wstrząśnięci. - Jeszcze dzień przed śmiercią widziałem go na mszy świętej… To był taki dobry człowiek, bardzo życzliwy i pracowity - mówił w rozmowie z naszym reporterem jeden z sąsiadów Tadeusza K.

W sprawie policja zatrzymała 5 osób. Dwie, w wieku 19 i 20 lat, usłyszały w Prokuraturze Okręgowej Warszawa-Praga zarzuty zabójstwa z rozbojem. Pozostała trójka, 18- i 22-letni mężczyźni oraz 17-letnia dziewczyna będą odpowiedzą za rozbój. Cała piątka decyzją sądu została tymczasowo aresztowana. Teraz ruszył proces w ich sprawie.

W piątek (16 czerwca) oskarżeni stanęli przed sądem. Prokurator odczytując akt oskarżenia wymieniał długo obrażenia na ciele zmarłego. Jak wykazała sekcja, do śmierci doszło przez uduszenie.

Oskarżeni weszli do domu przez otwarte drzwi wejściowe. W tym momencie przebudził się właściciel domu. - Pokrzywdzony został przewrócony na łóżko i przygnieciony ciężarem obu oskarżonych. Kiedy przestał stawiać opór, oskarżeni związali mu nogi i ręce, pokrzywdzony już nie oddychał - twierdzi prokuratura. Jak podkreślono w akcie oskarżenia, musieli się liczyć ze skutkiem śmiertelnym takich działań.

Jak twierdzi prokuratura oskarżeni wcześniej porwali i wywieźli do lasu w 17-letniego wnuczka Tadeusza K. Tam zmusili go do podania kodu do sejfu jego dziadka. Na miejscu okazało się, że kod jest nieprawidłowy, więc zabrali cały sejf. Młodzi bandyci zabrali luksusowego mercedesa stojącego przed domem. Bez celu jeździli nim po mieście, a potem spalili w lesie. Dzień po zbrodni udało się im otworzyć sejf i podzielili się łupem.

W akcie oskarżenia 21–latkowi i 22-latkowi zarzuca się zabójstwo w związku z rozbojem, zaś pozostałym oskarżonym rozbój na szkodę tego pokrzywdzonego. Ponadto wszyscy oskarżeni zostali o wzięcie zakładnika i rozbój na nim. Czworgu podejrzanym zarzucono popełnienie czynów związanych z posiadaniem narkotyków. Jeden oskarżony posiadał bez wymaganego zezwolenia broń w postaci pistoletu gazowego.

Dwoje oskarżonych złożyło wyjaśnienia przed sądem. - Zaoferowano mi 5 tys. za pilnowanie Filipa – zeznała 18-letnia Weronika P. Tłumaczyła, że od długiego czasu była w ciągu narkotykowym i potrzebowała pieniędzy. Zabrała ze sobą swojego chłopaka Kacpra D. On też uczestniczył w porwaniu wnuczka biznesmena. Weroniki P., jej chłopaka, jak i Adriana K. nie było przy zabójstwie. Dlatego odpowiedzą za pomocnictwo w zabójstwie i rozbój.

"Karol Ł. pożyczył mi wcześniej 50 zł. Zadzwonił, bym w ramach przysługi podwiózł go w kilka miejsc" - tłumaczył na sali sądowej Adrian K. Jednak, gdy zorientował się, że uczestniczy w porwaniu i rabunku, miał wynegocjować 10 tys. zł dla siebie. Dostał 5 tys. zł. Kupił za nie ponad 20-letnie bmw. Chłopak chce dobrowolnie poddać się karze.

Z kolei zarzut zabójstwa i rozboju usłyszeli 21-letni Jakub K. 22-letni Karol Ł. Wszscy oskarżeni przebywają w areszcie.

Sonda
Czy sprawcy zabójstw powinni od razu trafiać za kraty na dożywocie?
Listen on Spreaker.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki