WARSZAWA: Kryzysowa Wigilia u radnych

2012-12-14 2:20

Najpierw gorąca dyskusja nad kryzysowym budżetem, potem wymiana serdeczności podczas dorocznej i w tym roku wyjątkowo skromnej wigilii dla radnych i urzędników. Tak wyglądała wczorajsza, najważniejsza w roku sesja rady miasta.

Radości z nadchodzących świąt podczas wczorajszej sesji rady miasta było wyjątkowo mało. Nie było też jak zawsze dotąd suto zastawionych stołów podczas wigilii. Przyćmił ją niepokój związany z wyjątkowo trudnym budżetem stolicy, który przedstawili wczoraj radni PO i Hanna Gronkiewicz-Waltz (60 l.). Pochwalili się, że na inwestycje wydamy więcej niż w tym roku, bo aż 3,3 mld zł. Problem w tym, że 2 mld zł to samo metro.

Obraz jeszcze bardziej psuje autopoprawka nazwana planem B. Zgodnie z jej założeniami na wydatki będzie o 336 mln zł mniej niż dziś. Z największymi cięciami musi się liczyć Zarząd Transportu Miejskiego, z którego kasy wypaść ma aż 190 mln zł. - To nie są cięcia. Budżet przewiduje możliwość obniżenia wydatków, jeśli sytuacja finansowa się pogorszy - zaznaczyła Hanna Gronkiewicz-Waltz.

Opozycja alarmowała, że jego zapisy są fatalne i grożą katastrofą. Punktowała, na co zabraknie pieniędzy. Mniej dostać mają biblioteki, pieniędzy na zasiłki społeczne wystarczy tylko do marca, nie będzie na drogi. PO i tak przegłosowała, co chciała.

W kryzysową debatę doskonale wpisała się kryzysowa wigilia zorganizowana w przerwie obrad. Uczestniczyli w niej prezydent stolicy, arcybiskup Kazimierz Nycz (62 l.), szefowie biur i radni. Ale na wigilijnym stole, który zwykle uginał się od rozmaitych specjałów, stanęły wczoraj jedynie barszcz, pierogi i ciasto. Potem wszyscy złożyli sobie życzenia i wrócili na salę.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki