WARSZAWA: Mimo MROZU autobusy OMIJAJĄ PRZYSTANKI

2012-02-02 2:30

Zima w mieście nie odpuszcza! Podczas siarczystych mrozów podróż komunikacją miejską jest wyjątkowo niemiła. Szczególnie uciążliwe jest stanie na przystanku w oczekiwaniu na autobus. Dlatego wprowadzone zostały tzw. przystanki mrozowe, co oznacza, że autobusy pospieszne muszą zatrzymywać się na każdym napotkanym przystanku. Niestety, nie wszyscy kierowcy wzięli sobie to rozporządzenie do serca i bezczelnie mijają machających pasażerów.

W piątek Zarząd Transportu Miejskiego nakazał autobusom pospiesznym zatrzymywać się na każdym przystanku. Reporterzy "Super Expressu" sprawdzili, jak i czy w ogóle spełnia się ten dobry w założeniu system. Niestety, zimowa, mroźna rzeczywistość rozczarowała. Na ulicy Marszałkowskiej na wysokości ulicy Hożej reporterzy bezskutecznie domagali się zatrzymania linii przyspieszonych. Tylko jeden z kierowców okazał się człowiekiem i bez problemu zabrał pasażerów z przystanku. Inni udawali, że nie widzą, jak machamy, by się zatrzymali.

- Linie przyspieszone "na żądanie" pasażerów muszą się zatrzymywać na wszystkich napotkanych po drodze przystankach - wyjaśnia Igor Krajnow (33 l.), rzecznik Zarządu Transportu Miejskiego - Nie dotyczy to tylko tych przystanków, które są tuż przed skrętem w lewo, oraz tych przystanków, które są w pobliżu przystanków podstawowych dla tych linii. Sprawdziliśmy! Stojąc w samo południe w centrum na przystanku Hoża 02, gdzie zatrzymują się zwykłe linie. Na machanie reportera "Super Expressu" nie zareagowali kierowcy linii: 519 i 520, a kierowca autobusu 525 nawet specjalnie zmienił pas. Zatrzymał się dopiero czwarty pojazd linii 422.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki