WARSZAWA: Otwarcie STADIONU NARODOWEGO wisi na włosku

2012-01-21 14:43

Koncert inauguracyjny 29 stycznia na Stadionie Narodowym stoi pod znakiem zapytania. Powód? Wciąż nie ma pozwolenia na użytkowanie płyty boiska, które wydaje inspektor nadzoru budowlanego. Wciąż nie ma też pozwolenia na organizację imprezy masowej - tę muszą wydać strażacy i policja. Czy procedury dotyczące bezpieczeństwa ludzi uda się przeprowadzić w ciągu tygodnia? Wątpliwe i... ryzykowne.

Gigantyczna uroczystość, darmowy koncert dla tysięcy warszawiaków i takie sławy, jak VooVoo i Haydamaky, Coma, Lady Pank, Zakopower oraz T.Love na scenie. Na koniec pokaz fajerwerków i laserów. Tak miało wyglądać otwarcie Stadionu Narodowego zaplanowane na 29 stycznia. Miało, bo może zostać odwołane. Trwa bowiem wyścig z czasem oraz niedociągnięciami na obiekcie.

Dopiero w poniedziałek inspektor nadzoru budowlanego ma odebrać płytę boiska. Gdy to się stanie, strażacy będą mogli zaopiniować bezpieczeństwo na arenie.

- Nie możemy wydać pozwolenia na imprezę masową na niedokończonym obiekcie. Dopóki nadzór budowlany nie odbierze płyty boiska, nie jesteśmy nawet w stanie sprawdzić, czy stadion spełnia normy bezpieczeństwa. Dla nas ten obiekt jest nadal w budowie - nie ma wątpliwości Albert Stempień (33 l.) z warszawskiej straży pożarnej.

A jak udało nam się nieoficjalnie dowiedzieć, niedoróbek jest sporo. Brakuje oznaczeń dróg ewakuacyjnych, nie ma planu organizacji ruchu ani oznaczonych miejsc parkingowych. Nie zostały odpowiednio oznaczone węzły wody, gazu i energii elektrycznej. To może przesądzić o niedopuszczeniu do imprezy w przyszły weekend. Na razie jednak strażacy nie chcą odnosić się do konkretnych niedoróbek.

- Dopóki nie zakończy się odbiór techniczny, trudno mówić o takich szczegółach - wyjaśnia Stempień.

Swoje dorzucają też policjanci. - Jeśli płyta boiska zostanie odebrana, nasza opinia na temat organizacji imprezy będzie pozytywna i wydana w trybie natychmiastowym. Ale tylko pod tym warunkiem - wyjaśnia mł. insp. Maciej Karczyński ze stołecznej policji.

Stołeczny Ratusz również jest w kropce. Na razie urzędnicy wcale nie są pewni, czy uda się zdążyć na czas. - W poniedziałek biuro bezpieczeństwa i zarządzania kryzysowego podejmie decyzję co do organizacji imprezy na stadionie - wyjaśnia Bartosz Milczarczyk, rzecznik stołecznego Ratusza. Wynika z tego, że biuro - tak jak strażacy i inspektor nadzoru budowlanego - będzie decydować o tak istotnej sprawie w pośpiechu i z nożem na gardle.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki