Warszawa: Prezes MZA sponsoruje szkołę swoich dzieci

2010-10-08 18:45

Miejskie Zakłady Autobusowe to nie tylko główny warszawski przewoźnik, ale i hojny sponsor. Jak ustalił "Super Express" spółka dofinansowała wyjazd do Wilna uczniów z Zespołu Szkół, do którego chodzą synowie Mieczysława Magierskiego (41 l.), prezesa MZA.

Spółka MZA, którą od 2007 roku zarządza Mieczysław Magierski (41 l.), dysponuje milionami. Co roku przeznacza też około 100 tys. zł na tzw. umowy sponsoringowe. W październiku ub.r. zgodziła się wesprzeć Zespół Szkół nr 82 przy Nowowiejskiej 37a, w którego skład wchodzą XIV LO im. S. Staszica i 13 Gimnazjum im. S. Staszica. Przekazała 10 tys. zł na program "Wilno - miasto Litwinów i Polaków" i tygodniowy pobyt licealistów w Wilnie. Nie byłoby w tym nic oburzającego, gdyby nie to, że do gimnazjum, które podlega temu samemu dyrektorowi co liceum, uczęszcza dwóch synów prezesa spółki...

Przeczytaj koniecznie: Warszawa: MZA trwoni miejskie pieniądze zamiast kupować nowe autobusy!

Regina Lewkowicz, dyrektor Zespołu Szkół nr 82, twierdzi, że z inicjatywą wyszedł sam prezes Magierski, który zaoferował pomoc w organizowaniu przejazdów na wycieczki szkolne. - Zwróciłam się więc z pytaniem o możliwość użyczenia autokaru na wyjazd uczniów liceum na warsztaty humanistyczne do Wilna. Okazało się, że nie będzie to możliwe, ale pan prezes zaproponował dofinansowanie wynajęcia innego autokaru - opowiada.

Mieczysław Magierski twierdzi, że szkoła wystąpiła z prośbą o dofinansowanie jak setki innych podmiotów. - Wpływa do nas wiele próśb o wsparcie i są one wnikliwie rozpatrywane. Decyzje podejmuje zarząd, a nie ja sam - wyjaśnia. Tak też było tym razem. Uchwałę o przyznaniu liceum dotacji z publicznych pieniędzy przegłosowały dwie osoby - prezes i jeden z członków zarządu.

Mieczysław Magierski we wsparciu Zespołu Szkół, do którego chodzą jego synowie, nie widzi nic złego. - W Płocku jako prezes ufundowałem komputery i wejściówki do zoo dla szkoły, do której chodziły moje dzieci i tam mnie nikt za to nie piętnował - stwierdza. - W tym mieście za jakąkolwiek inicjatywę człowiek jest od razu posądzany o złe intencje - dodaje i zapowiada, że spółka nie będzie już w ogóle nikomu pomagać.

Patrz też: Prezes MZA dostał nagrodę - tylko za co?

Stołeczni radni są zbulwersowani. - To przecież publiczne pieniądze! Zwrócimy się całym klubem do pani prezydent o wyjaśnienie tej sprawy - zapowiada Jarosław Krajewski (27 l.), radny PiS.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki