- Ponad dwa tygodnie temu - 7 listopada - w Warszawie zaginął ksiądz Marek Wodawski, co wywołało niepokój wśród bliskich.
- Siostra zaginionego, pani Aneta, apeluje o pomoc w poszukiwaniach, wykluczając dobrowolne zniknięcie brata.
- Rodzina wierzy, że doszło do nieprzewidzianego zdarzenia. Dowiedz się, co mogło się stać i jak możesz pomóc w poszukiwaniach.
Warszawa. Zaginięcie księdza Marka Wodawskiego. Jego siostra apeluje do ludzi
Już ponad 2 tygodnie minęły od zaginięcia ks. Marka Wodawskiego z Warszawy, ale jego siostra nie traci nadziei, że mężczyznę uda się odnaleźć. Kobieta opublikowała na kanale "Tak się rozkwita" na Youtubie nagranie, zapewniając, że jej brat to człowiek roztropny i odpowiedzialny i nie mógłby tak po prostu zniknąć.
- Nigdy rodzinie nie zrobiłby czegoś podobnego — to nie jest on - mówi z przekonaniem pani Aneta.
Jej zdaniem doszło do jakiegoś nagłego, nieprzewidzianego zdarzenia, które doprowadziło do zaginięcia 44-latka z parafii Matki Bożej Królowej Polski w Warszawie-Aninie.
- Wiem, że pytacie, co się mogło wydarzyć. Nie pytajcie. Dlatego, że jest to dla nas też wielka tajemnica i też wielki, ogromny znak zapytania - dodaje siostra duchownego.
Do zaginięcia księdza Wodawskiego doszło 7 listopada, gdy ok. godz. 19.30 opuścił on swoje mieszkanie przy ulicy Białowieskiej na Pradze-Południe. Od tamtej pory kapłan nie skontaktował się już ani z bliskimi, ani z innymi osobami. Mimo to jego siostra ciągle wierzy, że uda się go odnaleźć, apelując do ludzi o pomoc.
- Każdy z was ma tutaj bardzo dużą moc. To wy możecie zwracać uwagę na ludzi, których mijacie. Nie musicie specjalnie jeździć gdziekolwiek poszukiwać, bo nie wiadomo gdzie, nie wiadomo, w którym miejscu może być, ale chodzicie na spacery, do lasu, chodzicie na spacery nad jeziora, czy nad rzeki z psem, wychodzicie do sklepów, przemieszczacie się pomiędzy miastami, wyjeżdżacie do pracy. Błagam was i cała moja rodzina również. Każdy z nas prosi was o to, żebyście po prostu patrzyli na ludzi, których mijacie. To jest najważniejsze. Patrzcie na ludzi, których mijacie! Bo to jest może ten człowiek, którego możecie uratować - prosi siostra zaginionego księdza.