Warszawa. Wstrząsające podwójne morderstwo sprzed 30 lat. Trwa śledztwo w sprawie zabicia byłego polskiego premiera i jego żony

i

Autor: Piotr Liszkiewicz/Super Express Warszawa. Wstrząsające podwójne morderstwo sprzed 30 lat. Trwa śledztwo w sprawie zabicia byłego polskiego premiera i jego żony

TO BYŁ ISTNY HORROR!

30. rocznica wstrząsającego morderstwa byłego premiera Polski i jego żony. "Jaroszewicza uduszono ciupagą, żonę zastrzelono"

2022-09-01 5:28

Mija 30. rocznica tragicznego morderstwa Piotra Jaroszewicza i jego żony. Były premier został zamordowany w swoim mieszkaniu w warszawskim Aninie. Przed śmiercią był torturowany. Jego żona z samego rana (1 września) została zastrzelona. To historia morderstwa jednego z najbardziej znanych małżeństw powojennej Polski.

Morderstwo byłego polskiego premiera

Piotr Jaroszewicz był premierem Polski od 1970 do 1980 roku. Wcześniej pracował jako nauczyciel. Zajmował również posadę wiceministra obrony narodowej i wicepremiera. W stanie wojennym został internowany.

Wraz ze swoją żoną, Alicja Solską, mieszkali na warszawskim Aninie przy ul. Zorzy, gdzie w nocy z 31 sierpnia 1992 na 1 września 1992 roku zostali zamordowani. Do dzisiaj nie wiadomo, w jaki sposób włamywacze dostali się do ich jednorodzinnego, stojącego wśród drzew budynku. Dowiadujemy się, że klucze do ich mieszkania mieli tylko oni sami oraz ich syn. Piotr Jaroszewicz był osobą, która nawet siedząc w fotelu, miała przy sobie broń. Nie wiadomo również, jak zabójcy poradzili sobie z wielkim psem Jaroszewiczów.

ZOBACZ TEŻ: Wstrząsające zabójstwo w Warszawie. Odcięte ludzkie nogi na śmietniku

Mordercy i włamywacze spędzili w mieszkaniu byłego premiera kilka godzin. Jaroszewicz był okrutnie torturowany, między innymi przypalany papierosami, a ranem 1 września został uduszony za pomocą ciupagi i paska. Alicja Solska została związana i położona w łazience. Podejrzewa się, że kobieta słyszała wszystko, co działo się z jej małżonkiem. Żona byłego premiera została zabita strzałem w tył głowy. Ich ciała zostały odnalezione 1 września w okolicach godziny 23, kiedy ich syn, Jan, przyszedł do rodziców zaniepokojony tym, że nie odbierają telefonów.

Powodem morderstwa rabunek? To nie przekonuje...

Od początku śledztwa założono, że powodem morderstwa był zwykły rabunek. Jednak to nie znajdowało żadnego pokrycia w rzeczywistości, ponieważ mieszkanie Jaroszewiczów nie zostało splądrowane, nie skradziono biżuterii czy książeczek czekowych Piotra. Policja ustaliła, że pomimo braku śladów, mordercy mogli dostać się do pary przez okno na piętrze. – Było to wysokie okno, był tam też wysoki parapet. Oczywiście, przy użyciu odpowiednich drabin pewnie można by było tam wejść. Nie wykluczam tego zupełnie – opowiadał syn zamordowanej pary. Co ciekawe, podczas oględzin domu, podczas których nie było na miejscu prokuratora, popełniono sporo uchybień i nie zabezpieczono wielu bardzo ważnych dowodów: nie zbadano zamka do drzwi, zabrudzeń na drzwiach czy zignorowano zeznania świadka.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Jeździł po Warszawie i atakował nożem. Po latach przyznał się do kolejnego morderstwa

W 1994 roku rozpoczął się proces domniemanych sprawców morderstwa, jednak zakończył się po 6 latach prawomocnym uniewinnieniem oskarżonych. W czerwcu 2017 roku, czyli 25 lat po dokonanym morderstwie, proces wznowiono. Według obecnego aktu oskarżenia sprawcami zbrodni byli trzej członkowie gangu karateków. Kolejne rozprawy zaplanowano na koniec roku 2022. To może być przełom i być może już niedługo zostanie wyjaśniona jedna z najgłośniejszych zbrodni lat 90.

Oskarżony o morderstwo Kornelii K. do rodziców zmarłej. "Chciałbym państwa bardzo przeprosić"
Sonda
Jaka kara powinna być za morderstwo?

Te mrożące krew w żyłach historie wydarzyły się naprawdę!

Włącz podcast i poznaj najsłynniejszych seryjnych morderców świata.

Listen to "Yoo Young-chul - zabójca w pelerynie cz.1" on Spreaker.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki