Wdowiec nie może powstrzymać łez! Czy pseudomedycy ze szpitala w Garwolinie doprowadzili do śmierci jego żony?

i

Autor: fernandozhiminaicela/cc0/Pixabay.com Mieszkaniec Gocławia twierdzi, że lekarze szpitala w Garwolinie mogli doprowadzić do śmierci jego żony, zdj. ilustracyjne

Tragedia, której można było uniknąć?

Wdowiec nie może powstrzymać łez! Czy "pseudomedycy" ze szpitala w Garwolinie doprowadzili do śmierci jego żony?

2022-09-07 15:20

Mieszkaniec Gocławia twierdzi, że lekarze szpitala w Garwolinie mogli doprowadzić do śmierci jego żony. Kobieta, która leczyła się wcześniej na serce, trafiła tam 19 sierpnia br., ale nie została przyjęta na SOR. Wróciła do domu, ale z uwagi na pogarszający się stan jej mąż zawiózł ją do placówki dzień później. Nie wiedział, że widzi ją ostatni raz.

Wdowiec nie może powstrzymać łez! Czy "pseudomedycy" ze szpitala w Garwolinie doprowadzili do śmierci jego żony?

Czy lekarze szpitala w Garwolinie doprowadzili do śmierci pacjentki? Tak podejrzewa w rozmowie z portalem egarwolin.pl pan Jan, mieszkaniec Gocławia i mąż kobiety. Poszkodowana leczyła się na serce i zażywała leki, ale 18 sierpnia zaczęła wymiotować i mieć problemy z widzeniem, szybko tracąc siły. Dzień później mężczyzna zawiózł ją do placówki, ale jego żona nie została przyjęta, choć jej stan się pogarszał. Taką decyzję podjął jeden z medyków. - Wyszedł z pokoju i zaczął mnie pouczać, co to jest SOR. Mówił, że nie ma żadnych przesłanek do leczenia szpitalnego. Wyśmiał nas: jaka umierająca, skoro ma 93 saturacji - relacjonuje portalowi egarwolin.pl mieszkaniec Gocławia. Razem z kobietą wrócili do domu, bo była ona zbyt zmęczona na podróż do innego szpitala. Jej stan się nie poprawił, więc dzień później, 20 sierpnia, znowu przyjechali do szpitala w Garwolinie. Tym razem zajęła się nimi lekarka z Ukrainy, która od razu skierowała pacjentkę na SOR, ale mężczyzna twierdzi, że ponownie spotkali się tam z "arogancją i poniżaniem".

Czytaj też: 48-letni proboszcz spod Garwolina miał targnąć się na swoje życie! Zmarł w szpitalu

Tego samego dnia mieszkanka Gocławia trafiła na OIOM, bo jej stan jeszcze się pogorszył, a dzień później zmarła. Jej mąż poinformował o tym, co spotkało obydwoje w placówce, Prokuraturę Rejonową w Garwolinie. Śledczy wszczęli w tej sprawie postępowanie w kierunku niemyślnego spowodowania śmierci. Z kolei szpital nie komentuje całej sytuacji, bo jego dyrektor przebywa na urlopie.

Czytaj też: Komornik z Ostrołęki z zarzutami uporczywego nękania! Chodzi o sprawy prywatne Marcina C.

- Publikuję fakty, aby przestrzec pacjentów przed niektórymi "pseudomedykami" szpitala w Garwolinie - mówi portalowi egarwolin.pl wdowiec.

Sonda
Czy ufasz polskiej służbie zdrowia?
Policjanci eskortowali taksówkę do szpitala

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki