Spis treści
Dworzec PKS Warszawa Zachodnia wymaga remontu. Nawet minister nie może już na to patrzeć!
Dworzec PKS Warszawa Zachodnia od dawna budzi negatywne emocje wśród mieszkańców i podróżnych. Jest ciemno brudno, ciasno, a to tylko początek listy "przyjemności". A to właśnie tutaj wysiadają i przesiadają się masy z różnych zakątków świata. Taka "wizytówka" nie robi stolicy przysługi.
Minister Infrastruktury Dariusz Klimczak sam przyznaje, że obecnie dworzec budzi w nim odrazę: „Ja też już nie mogę patrzeć na ten budynek” - powiedział cytowany przez Wyborczą.
Michał Leman z FlixBusa, największego przewoźnika na Dworcu Zachodnim, dodał: „Układanie rozkładu jazdy to tutaj jak gra w szachy. Wiele razy mówiliśmy zarządowi PKS Polonus, że nie chcemy żadnego Wersalu. Na początek wystarczyłyby betonowe płyty, żeby nie było błota”.
Nowe kierownictwo, nowe nadzieje
Państwowa spółka PKS Polonus, zarządzająca Dworcem Zachodnim, ma nowe kierownictwo. Prezes Piotr Smogorzewski, który objął stanowisko osiem miesięcy temu, zapowiada zmiany i wylicza pierwsze sukcesy.
- Wymiana części metalowych krzeseł na plastikowe w poczekalni.
- Przeniesienie punktów gastronomicznych (kebabów) sprzed wejścia, aby poprawić estetykę.
- Likwidacja kiosku wewnątrz hali.
Jakie plany ma PKS Polonus?
PKS Polonus planuje gruntowną metamorfozę autobusowego Dworca Zachodniego. Pierwszym krokiem ma być "lifting" obecnej hali i parkingu, który ma poprawić wygląd i funkcjonalność obiektu. Następnie planowana jest rozbiórka istniejącego budynku i budowa nowego dworca.
Prezes Smogorzewski zapowiedział w "GW": „Będziemy budować nowy dworzec autobusowy. Mamy pełne wsparcie Ministerstwa Infrastruktury i PKP”.
Nowy dworzec ma być nowoczesny i funkcjonalny, dostosowany do potrzeb pasażerów i przewoźników. Planowane jest również budowa biurowca z hotelem, który ma generować dochody na utrzymanie części pasażerskiej.
Roszczenia i brak funduszy
Realizacja planów PKS Polonus napotyka na przeszkody. Jednym z problemów są roszczenia do gruntów po dekrecie Bieruta oraz spór z firmą Sobiesława Zasady. Prezes Smogorzewski liczy na wyjaśnienie tych sporów, co ułatwiłoby nowe inwestycje.
Kolejnym wyzwaniem jest brak dostępu do funduszy unijnych, które są dostępne dla inwestycji kolejowych, ale nie dla transportu autobusowego.
Nowy dworzec. Najpierw drobne poprawki, potem rewolucja
PKS Polonus ma konkretną wizję nowego dworca. Po rozbiórce obecnego biurowca z poczekalnią w tym miejscu znajdzie się jeden peron z wieloma stanowiskami dla autobusów w kształcie "jodełki". Takie rozwiązanie ma poprawić bezpieczeństwo i komfort pasażerów, a także ułatwić pracę przewoźnikom.
Prezes Smogorzewski szacuje, że inwestycje potrwają pięć lat. Poważniejsze prace mają się rozpocząć wiosną 2026 r. Do tego czasu planowany jest lifting obecnej hali i parkingu. Zaprasza na wizytę za rok, obiecując, że po liftingu dworca nie będzie już powodów do wstydu.
Polecany artykuł: