Jeśli ktoś myśli, że takie rzeczy zdarzają się tylko w filmach, jest w błędzie. W poniedziałek ok. południa mieszkaniec bloku przy ul. Noakowskiego z przerażeniem w głosie poinformował Ekopatrol, że w jego łazience jest… jadowity pająk. Oczom strażników miejskich, którzy przyjechali do mieszkania, rzeczywiście ukazał się wielki włochaty stwór. Przerażony młody właściciel lokalu nie wiedział jak pająk mógł się znaleźć w jego domu. 20-latek chciał jednak aby jak najszybciej opuścił jego łazienkę.
- Pająk siedział za wanną. Wyglądem przypominał trochę ptasznika. Był duży i włochaty. Nie pozwalał się odłowić, uciekał. Dopiero, gdy zapędziłam go w kozi róg, mogłam nakryć pająka plastikowym pudełkiem, które szybko zamknęłam – opowiada st. str. Kinga Nowakowska z Ekopatrolu Straży Miejskiej m.st. Warszawy.
Pająk najprawdopodobniej uciekł z jakiejś hodowli, ponieważ nie jest raczej rodzimym gatunkiem. Do mieszkania mógł dostać się przewodami wentylacyjnymi lub kanalizacją. Został przewieziony do ośrodka CITES przy warszawskim ogrodzie zoologicznym.
Zobacz jaki włochaty potwór czaił się za wanną
2019-06-11
15:46
Wielki jak dłoń i... jadowity. 20-latek ze Śródmieścia znalazł u siebie w łazience groźnego pająka.
i