Tyle zostało z podpalonego domu w Nowych Grocholicach

i

Autor: Sebastian Wielechowski Tyle zostało z podpalonego domu w Nowych Grocholicach

"Wynoście się, będę podpalać dom!" Rodzinny dramat pod Warszawą. Nowe fakty [WIDEO, GALERIA]

2021-01-16 6:25

Rodzinny dramat pod Warszawą. Ogień strawił dom, z którego w ostatniej chwili uciekła matka z trójką dzieci i 95-letni staruszek. Pożar został dokładnie zaplanowany przez wyrodnego syna, który w złości na ojca oblał benzyną wnętrze domu i podpalił.

Syn chciał spalić rodzinny dom. Tak wygląda pogorzelisko.

W domu przy ul. Waryńskiego w Nowych Grocholicach mieszkało 6 osób – rodzice z trójką dzieci i 95-letni dziadek wymagający stałej opieki. W piątek przed godz. 8 do pracy wyszedł pan Adam – zięć 95-latka. Nie wiedział, że za chwilę w domu, w którym zostawił rodzinę, rozegra się piekło. Około godz. 9 do środka wparował Bogusław – syn seniora i brat matki trójki dzieci. W ręku trzymał kanister z benzyną. – Wynoście się! Będę podpalał dom! - krzyknął. Kobieta zdążyła zgarnąć kurtki i buty i dzieci (6, 8 i 9 lat), boso i w piżamach wybiegły z domu! Nieobliczalny mężczyzna oblał benzyną całe pomieszczenie i podpalił. Chwilę później ogień i siwy dym buchnęły z okien. A podpalacz zabarykadował się w sąsiednim domu na tej samej posesji. Dopiero policjanci siłą wyciągnęli go i wsadzili do radiowozu.

Horror w Nowych Grocholicach. Podpalił dom z dziećmi w środku i zabarykadował się [GALERIA]

Dlaczego to zrobił? Jak ustaliliśmy Bogusław, który nie stronił od alkoholu i miał problemy z opanowaniem emocji, miał konflikt z rodziną. Nie podobał mu się podział majątku dokonany przez 95-letniego seniora. W czasie zatrzymania był trzeźwy. Podpalacz, zanim puścił rodzinny dom z dymem, zrobił to samo z pobliskim budynkiem gospodarczym, w którym znajdował się sprzęt komputerowy. - Straty wyniosły ponad 30 tys. zł – mówi pan Adam, który naprawia komputery. Jego rodzina została bez dachu nad głową. Opinia Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego była jednoznaczna: - Dom nie nadaje się zamieszkania. Został wyłączony z użytkowania – usłyszeli od inspektorki PINB dziennikarze „Super Expressu”, którzy byli na miejscu.

Wielki ogień w Rembertowie. Płonie altana, na miejscu wielu strażaków. Jest też kilka karetek

Rodzina z Grocholic została z niczym. Cały dobytek spłonął. Jedyne ubrania jakie mają to te, w których wyszli z domu. Schronienie na razie uzyskali od sąsiadów. Z pożaru ocalały też dwa psiaki i papuga, które przerażona matka zdołała wynieść z domu. Nie przeżył jedynie chomik.

Dramatyczne chwile w Rembertowie. Mężczyzna przysypany żwirem, akcja służb [ZDJĘCIA]

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki