Kapitan tego statku znalazł skórę zdartą z Katarzyny Z. Słynna zbrodnia z Krakowa ma ślad w Warszawie

i

Autor: Mirosław Kaczyński/facebook

Mrożąca krew historia

Załoga chciała tu odprawiać egzorcyzmy. Statek przy którym znaleziono skórę Katarzyny Z. pływa teraz po Wiśle w Warszawie

2022-09-20 5:11

W ubiegłym tygodniu zapadł wyrok w sprawie jednej z najsłynniejszych zbrodni w Polsce. Krakowski sąd skazał na dożywocie Roberta J., który w 1998 r. brutalnie zamordował 23-ltnią studentkę religioznawstwa Katarzynę Z., rozczłonkował jej ciało i zdjął skórę. Te skórę wplątaną w śrubę statku odkryła w 1999 roku załoga pchacza "Łoś" na krakowskim odcinku Wisły. - Dziś ja pływam na tym statku – mówi nam Mirosław Kaczyński, kapitan „Derenia”, od 45 lat pracujący na jednostkach pływających na Wiśle. I opowiada mrożącą krew w żyłach historię o planach egzorcyzmów na statku...

O poranku 6 stycznia 1999 r. kapitan stateczku „Łoś” zauważył wplątany w śrubę napędową fragment ludzkiego ciała, który unieruchomił statek. Pracownicy na pokładzie na początku myśleli, że śruba rozszarpała zwłoki. Dopiero w trakcie badań wyszło na jaw, że wyłowiona skóra została wcześniej zdjęta z ludzkiego tułowia i specjalnie spreparowana. Później stało się jasne, że to skóra Katarzyny Z. Śledczy zaczęli podejrzewać załogę „Łosia” o potworną zbrodnię… Dopiero w ubiegłym tygodniu – po 24 latach – sąd skazał mordercę i oprawcę studentki religioznawstwa Katarzyny Z. (23 l.)

Statek, kojarzony ze zbrodnią „Skóry” pływa dziś po Wiśle w stolicy. Po latach od tamtych krwawych wydarzeń armator z Warszawy odkupił statek z Krakowa. - Był w opłakanym stanie ale przeszedł remont, a nawet przebudowę w Płocku i służy w naszej firmie głównie jako zaplecze socjalne dla załogi, a w razie potrzeby jako pchacz-holownik. W ramach odbudowy statku wymieniono w nim nawet typ napędu. Zamiast strugowodnego jest śrubowy – mówi Mirosław Kaczyński. Nowy właściciel zmienił tez nazwę statku. Teraz dawny „Łoś” to pchacz „Dereń” – pracujący w rejonie Bielan.

- Zostawiłem sobie na pamiątkę koło ratunkowe po Łosiu – pokazuje nam Mirosław Kaczyński. I przypomina, jak krakowska załoga „Łosia” opowiadała o podejrzeniach śledczych, że to ktoś z nich zabił i oskórował Katarzynę Z. Nie mieli spokojnych chwil. Statek źle się kojarzył. Był tam jakiś niespokojny duch.

- Straszyło? - pytamy. - Ponoć miało straszyć. Jeden z mojej załogi zaproponował wezwanie księdza. I na początku był taki pomysł. Ale jakoś te złe duchy same poszły i obyło się bez egzorcysty – mówi Mirosław Kaczyński, który na Dereniu pływa już 15 rok.

Powstaniec Witold Lisowski: "Płonął mój dom, nas postawili pod ścianą... Dziś ta zbrodnia się powtarza!"

Nowy podcast dla ludzi o mocnych nerwach!

Włącz i posłuchaj historii największych zbrodniarzy w dziejach ludzkości.

Listen to "Był katowany przez ojca, więc zemścił się zabijajćącludzi? Józef Stalin - największy zbroniarz wojenny? [ZBRODNIARZ I KARA]" on Spreaker.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki