Pomieszczenie na śmieci w jednym z budynków przy ul. Żupniczej dosłownie pęka w szwach. Worki, kartony i inne odpady sięgają niemal sufitu, a fetor roznosi się po całej okolicy. Mieszkańcy są zdesperowani, bo od ponad tygodnia nikt nie odbiera śmieci!
Żupnicza tonie w śmieciach! Firma Lekaro zwleka z odbiorem odpadów
Administrator budynku poinformował mieszkańców, że problemy z odbiorem odpadów przez firmę Lekaro trwają od zeszłego tygodnia. Jak wynika z komunikatu, administracja podjęła już interwencje.
– Niezwłocznie po pierwszym braku odbioru odpadów zostały wysłane zgłoszenia do Urzędu Dzielnicy, który ma podpisaną umowę z firmą odbierającą odpady, a także bezpośrednio do Miasta Stołecznego Warszawy. Dodatkowo, kontaktowaliśmy się z firmą LEKARO, która zapewniła nas, że odbiór odpadów nastąpi w dniu wczorajszym do godziny 15 (12 listopada – red.). Niestety, nie został on zrealizowany – czytamy w komunikacie przesłanym przez jednego z mieszkańców na adres naszej redakcji.
Mimo zapewnień przedsiębiorstwa o planowanym odbiorze odpadów, obietnica ta nie została spełniona. Dzień później (13 listopada – red.) administracja ponownie interweniowała, otrzymując kolejne zapewnienie o odbiorze śmieci tego samego dnia.
− Przepraszamy za powstałe niedogodności i dziękujemy za Państwa wyrozumiałość. Będziemy monitorować sytuację do momentu całkowitego rozwiązania problemu − czytamy dalej.
Lekaro twierdzi, że wszystko jest w porządku
Tymczasem firma Lekaro przedstawia zupełnie inną wersję wydarzeń. Rzecznik prasowy przedsiębiorstwa, Leszek Zagórski, w odpowiedzi na pytania „Super Expressu” przekonuje, że nie odnotowano żadnych opóźnień w odbiorze odpadów.
− Nie odnotowujemy w ostatnich dniach opóźnień w odbiorze odpadów. Odpady odbierane są terminowo i zgodnie z harmonogramem. W okresie świąt i dni wolnych od pracy, jak 11 listopada, mogą wystąpić zmiany harmonogramu odpadów, które incydentalnie mogą prowadzić do chwilowych przepełnień pojemników. Aby jednak minimalizować skutki dni wolnych i zmian harmonogramu zwiększyliśmy liczbę kursów i zaangażowaliśmy dodatkowe ekipy − tłumaczy Leszek Zagórski.
Mieszkańcy jednak mają zupełnie inne zdanie na ten temat. Zdjęcia, które otrzymaliśmy, nie pozostawiają wątpliwości. Sytuacja jest dramatyczna, a sterty odpadów wypełniają całe pomieszczenie. Każdy kolejny dzień bez odbioru tylko pogarsza sytuację.
Czy firma Lekaro bagatelizuje problem? Jedno jest pewne − mieszkańcy ul. Żupniczej zasługują na to, by ktoś wreszcie zajął się ich problemem. Czy tak się jednak stanie?
i