- Na Mazowszu policja zlikwidowała nielegalną fabrykę amfetaminy po dokładnej obserwacji.
- Zabezpieczono ponad 64 kg narkotyków oraz sprzęt do ich produkcji, a także zatrzymano dwie osoby.
- Zatrzymanym grozi do 20 lat więzienia za wytwarzanie i obrót znacznymi ilościami środków odurzających.
- Dowiedz się, jak doszło do zatrzymania i co jeszcze znaleziono na posesji.
Mazowsze. Fabryka amfetaminy zlikwidowana
W sobotę, 13 grudnia, po obserwacji policjanci wkroczyli na jedną z posesji na terenie pow. przasnyskiego, na którym działała nielegalna fabryka amfetaminy. Tego dnia planowany był wywóz znacznej ilości amfetaminy z tego miejsca. - Około godziny 19:30 zauważyli podjeżdżający samochód marki Toyota, którym kierował mężczyzna. Postanowili go wylegitymować. Na widok policjantów 33-latek zaczął zachowywać się nerwowo i nie chciał wykonywać poleceń funkcjonariuszy. Podobnie zachowywała się 38-letnia obywatelka Ukrainy, którą to przy wejściu na posesję zastali policjanci - przekazała nadkom. Aneta Sobieraj z łódzkiej policji.
Na terenie działki funkcjonariusze wyczuli intensywny zapach charakterystyczny dla amfetaminy. Nic dziwnego. Były tam ogromne ilości tego narkotyku!
Pierwsze kartonowe opakowania z białą substancją funkcjonariusze zauważyli jeszcze przed wejściem do budynku. - W trakcie dalszych czynności zabezpieczyli również znaczne ilości białego proszku i zbrylonej substancji zapakowanej w worki foliowe, telefony komórkowe, karty SIM oraz beczki i pojemniki z chemikaliami wykorzystywanymi do produkcji narkotyków - poinformowała nadkom. Sobieraj.
Kolejne porcje białej, zbrylonej substancji były w beczce oraz w wykopanym w ziemi otworze przy ogrodzeniu. Jak przekazała policja, łączna waga zabezpieczonych narkotyków przekroczyła 64 kilogramy brutto. Amfetaminy było tak dużo, że przestępcy wozili ją taczką budowlaną!
Zatrzymani z zarzutami
Zatrzymani - 33-latek oraz 38-latka - usłyszeli już zarzuty. Za wytwarzanie znacznych ilości środków odurzających oraz udział w obrocie narkotykami grozi im nawet do 20 lat więzienia. Jak podkreśla policja, sprawa ma charakter rozwojowy.
Warto podkreślić, że w sobotniej akcji (13 grudnia) udział brali nie tylko policjanci z Wydziału do Walki z Przestępczością Narkotykową KWP w Łodzi, ale również funkcjonariusze z Komendy Powiatowej Policji w Przasnyszu oraz Laboratorium Kryminalistycznego KWP w Radomiu.