Żyrardów: To TUTAJ zginęła Dorota G. Dom, w którym rozegrał się KOSZMAR

i

Autor: Waldemar Skoczny Żyrardów: To TUTAJ zginęła Dorota G. Dom, w którym rozegrał się KOSZMAR

Żyrardów: To TUTAJ zginęła Dorota G. Dom, w którym rozegrał się KOSZMAR [ZDJĘCIA]

2020-06-19 13:47

Koszmarna w skutkach tragedia w Żyrardowie wstrząsnęła nie tylko lokalną społecznością. To pofabryczne miasto, leżące w województwie mazowieckim jest teraz pod lupą całej Polski. Wszystko przez czwartkowe (18 czerwca) wydarzenia. Przypomnijmy - zmarła kobieta, postrzelona przez policjantów. Właśnie w tym domu rozegrał się cały dramat.

Czasami wydaje nam się, że takie sceny mają miejsce tylko w kryminałach. Nic bardziej mylnego. Dramat rozegrał się 18 czerwca ok. godziny 21:00. Policjanci interweniowali w związku z awanturą domową, ale nie mogli się spodziewać tragicznego finału. Postrzelili Dorotę G., która niestety zmarła. Jak nietrudno się domyślić - sprawa wywołuje olbrzymie emocje. Jak to się wszystko zaczęło? Sąsiedzi usłyszeli trwającą awanturę. Krzyki, trzaski wyzwiska. Następnie słychać było wołanie o pomoc. Mężczyzna przez otwarte okno błagał o wsparcie. Stał w nim, a w drugim oknie stała Dorota G. 

Sąsiedzi wezwali karetkę i próbowali negocjować. Kobieta wydawała się być w szoku, nie kontaktowała, również krzyczała, żeby pomogli Mariuszowi, bo on zginie, a nie chce żeby umarł, Na miejscu pojawiła się Policja i strażacy, którzy robili co w ich mocy, aby ratować mężczyznę.

Kobieta wybiegła z nożami na podwórko i dalej wykrzykiwała, była agresywna. Nie reagowała na polecenia funkcjonariuszy. Zaczęła uciekać i do zabójstwa doszło jakieś 150 metrów od domu na ul. Jasnej.

- Policjant oddał strzał w powietrze, ale kobieta groziła mu nożem, a następnie przyjęła strzał w klatkę piersiową, ale mimo tego szła dalej z nożami na funkcjonariusza, który oddał kolejny strzał w klatkę z bliskiej odległości. Zareagował w ostatniej chwili, bo prawdopodobnie straciłby życie - ustalił dziennikarz "Super Expressu".

Raniony w mieszkaniu przez kobietę mężczyzna w stanie ciężkim został przewieziony do szpitala. Z relacji świadków wynika, że miał pocięty brzuch, nogi i ręce Na miejscu czynności wykonywał osobiście, niezależny prokurator. Celem zbadania wszystkich okoliczności zdarzenia skierowani zostali również oficerowie wydziału kontroli KWP zs. w Radomiu oraz Biura Kontroli KGP.

Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj

Super Biznes 18 VI

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki