100 lat temu urodził się Zygmunt Kęstowicz. Kariera dzięki psu gwiazdy, brak dzieci i straszna choroba

2021-01-24 6:23

Rodzice aptekarze, chieli by zdobył porządny zawód. Przed wybuchem II wojny światowej dostał się na studia prawnicze na Uniwestytecie w Wilnie. - Aktorstwo wciąż koło mnie krążyło, chociaż rodzice pragnęli dla mnie kariery prawnika. Duży nacisk kładli na wykształcenie. Od dziecka uczyłem się języków, francuskiego, angielskiego. Miałem studiować najpierw na uniwersytecie w Polsce, potem w akademii w Paryżu - wyznał Zygmunt Kęstowicz (+86 l.) w jednym z wywiadów.

Zygmunt Kęstowicz

i

Autor: AKPA Aktor wcielał się we Władysława Lubicza w "Klanie"

Sława dzięki psu

Okupacja zmieniła jednak jego plany. Dostał się do Teatru Lutnia w Łodzi, gdzie był statystą. Poznał tam słynną Hankę Ordonównę (+47 l.) i to zmieniło jego życie. Wszystko przez psa aktorki. - Pewnego razu pies Ordonki pogryzł aktora grającego główną rolę. Odwieziono go do szpitala. Dramat! - opowiadał aktor. Wówczas reżyser spektaklu "Królowa przedmieścia" zastąpił go Kęstowiczem i tak zaczęła się jego kariera teatralna. Aktor zagrał w takich produkcji jak: "Baza ludzi umarłych", "Stawka większa niż życie"., "Podróż za jeden uśmiech", "Czarne chmury", "Polskie drogi", czy "Tajemnica Enigmy".

Przyjaciel dzieci

W teatrze Kęstowicz poznał swoją żonę, Janinę (96+) zwaną Krystyną, która była aktorką i chórzystką. W 1950 roku małżonkowie trafili do Warszawy, gdy wcześniej zostali wypędzeni z Kresów. Para nie miała dzieci. Aktor mimo braku potomstwa, bardzo interesował się losem dzieci, szczególnie tych najbardziej potrzebujących. Założył ośrodek "Dać szansę" w Białymstoku dla dzieci upośledzonych umysłowo, na który przeznaczył 100 tysięcy złotych z nagrody otrzymanej pod koniec lat 80. Był także Kawalerem Orderu Uśmiechu oraz członkiem Międzynarodowej Kapituły Orderu Uśmiechu. Najmłodsi kochali go także za programy "Piątek z Pankracym" i "Pora na Telesfora", za który w 1976 roku otrzymał "Złoty ekran". - Pankracy bardzo pomagał mi nawiązać kontakt z dziećmi siedzącymi przed telewizorem i tymi, z którymi spotykałem się w szpitalach, aby pomagać małym pacjentom w niełatwych chwilach - wyjawił. To, że był wielkim przyjacielem dzieci wyryte jest także na jego grobie, które zdobi piękne popiersie.

Straszna choroba

Ostatnią rolą Zygmunta Kęstowicza był Władysław Lubicz w telenoweli "Klan". Wcielanie się w nestora rodu przyniosło mu niebywała popularność. Z uwagi na chorobę Alzheimera coraz rzadziej występował w hicie Telewizji Polskiej. Grany przez niego bohater także zmagał się z tą straszną chorobą. Na domiar złego u Kęstowicza zdiagnozowano również nowotwór. Aktor został pochowany na cmentarzu Powązkowskim w Warszawie (kwatera 21-3-18). Nieopodal spoczywają m.in. Andrzej Kopiczyński (+82 l.), Danuta Rinn (+70 l.) i Piotr Woźniak-Starak (+39 l.).

Warto dodać, że 100 lat temu, 24 stycznia 1921 roku urodzili się także podróżnik Tony Halik (+77 l.) i Tadeusz "Zośka" Zawadzki (+22 l.).

Za tydzień Krzysztof Chamiec (+71 l.)

Grób Zygmunta Kęstowicza. Niezapomniani

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki