Michelle Trachtenberg zmarła niespodziewanie. Miała 39 lat
Michelle Trachtenberg zmarła 26 lutego w nowojorskim mieszkaniu. Zaledwie 39-letnia aktorka swoją karierę rozpoczęła już jako dziecko i od lat cieszyła się sympatią widzów na całym świecie. Przełom w jej karierze nastąpił w 1996 roku, kiedy wcieliła się w tytułową postać w filmie "Harriet szpieg". Prawdziwą sławę przyniosła jej jednak rola Dawn Summers w kultowym serialu "Buffy: Postrach wampirów". Jedną z najbardziej pamiętnych ról stworzyła w kultowej "Plotkarze".
Ciało 39-letniej aktorki znalazła jej matka. Mimo natychmiastowego wezwania pomocy nie udało się jej uratować. Przybyli na miejsce policjanci stwierdzili, że doszło do zatrzymania akcji serca. Wykluczyli też udział osób trzecich. Po śmierci Michelle w sieci pojawiła się informacja, według której aktorka kilka tygodni wcześniej miała przejść przeszczep wątroby.
Fani gwiazdy już od dawna martwili się o swoją ulubienicę. Michelle Trachtenberg była bardzo aktywna na Instagramie, a jej ostatnie zdjęcia wzbudzały niepokój. Jeden z obserwujących stwierdził, że "wygląda jak wydrążona wersja samej siebie". Trachtenberg kilka miesięcy temu zdecydowała się odpowiedzieć na jeden z komentarzy. Zmiany w wyglądzie tłumaczyła starzeniem się.
Zobacz również: Jadwiga Jankowska-Cieślak nie żyje. Już wiadomo, kiedy odbędzie się pogrzeb
Ujawniono przyczynę śmierci Michelle Trachtenberg
Po niespodziewanej śmierci aktorki w sieci zaczyna krążyć wiele pytań. Osoba z jej otoczenia zdradziła magazynowi "People", że Michelle miała poważne problemy ze zdrowiem fizycznym i psychicznym. "Była naprawdę, naprawdę chora i otwarcie mówiła bliskim, jak bardzo cierpi" - twierdziło anonimowe źródło.
Rodzina zmarłej nie wyraziła zgody na przeprowadzenie sekcji zwłok. Swoją decyzję uzasadniała względami religijnymi. Zaskoczyło to wiele osób. Internauci zaczęli snuć własne teorie. Podejrzewano, że komplikacje po przebytej operacji były przyczyną jej przedwczesnej śmierci. Wydawało się, że prawda nigdy nie wyjdzie na jaw. Jednak dwa miesiące po tragicznym zdarzeniu ujawniono przyczynę zgonu.
Magazyn "People" podał, że Biuro Głównego Lekarza Sądowego w Nowym Jorku wydało oświadczenie. W wyniku przeprowadzonych badań toksykologicznych uznano, że śmierć Michelle Trachtenberg nastąpiła z przyczyn naturalnych w wyniku powikłań związanych z cukrzycą.
Zobacz również: Jankowska-Cieślak przed śmiercią trafiła do szpitala. Olbrychski zdradza: "Wiedziałem już, że jest ciężko chora"
