Adam Feder: Jaki kraj takie Kardashianki. Zakładają Gucciego tylko jak się nawalą

2018-03-02 10:00

Kolejny tydzień mija, a to znaczy, że przed nami nowy odcinek programu "FedeRacja"! Tym razem Adam Feder wziął pod lupę pokaz znanej marki Gucci, wypowiedź ministra Gowina o życiu do pierwszego oraz... hit Internetu, czyli pierwszy teledysk sióstr Godlewskich. Co z tego wyszło? Dowiecie się z najnowszego odcinka "FedeRacji" już w sobotę o godzinie 18:55 na antenie NOWA TV.

Są ludzie, którzy starają się podążać za najnowszymi trendami, można ich poznać na przykład po tym, że się nie golą, jak ostatnio Ryszard Petru. Ich uwagę z pewnością przykuł najnowszy pokaz marki Gucci. Jeżeli to było miejsce, gdzie wyznacza się trendy, to już niebawem na ulicach powinno zaroić się od ludzi w pończochach na twarzach, a także noszących misternie wykonane imitacje swoich głów pod pachami. Postanowiłem sprawdzić, czy to będzie się sprzedawać, pokazałem kilka tych modowych propozycji bywalcom bazaru Szembeka w Warszawie, pytałem czy założyliby coś takiego na siebie i teraz pierwsza z brzegu odpowiedź, cytuję: "chyba że bym, się nawalił". Wniosek tych moich terenowych badań jest jeden, na tym bazarze Gucci jest skończony, nie ma go.

Tak bardzo go tam nie ma, jak do niedawna nie było go w szafach ministrów, najważniejszych osób w państwie. "Kiedy byłem ministrem sprawiedliwości. Miałem wtedy trójkę dzieci na utrzymaniu, studiowały. I słowo honoru, czasami nie starczało do pierwszego", powiedział minister Jarosław Gowin w Radiu Zet. Rzeczywiście pojawiają się takie opowieści, ludzie przekonują, że widzieli Gowina w tych smutnych platformerskich czasach w parku, twierdzą, że to nie nie on kaczkom, ale kaczki jemu rzucały chleb. Na szczęście teraz ministrowie już nie muszą sobie niczego odmawiać, są to bowiem ludzie dobrej roboty i za tę dobrą robotę właśnie premier Beata Szydło przyznała im nagrody pieniężne. Sama sobie, rzecz jasna też przyznała 65 tysięcy złotych. Następnie sama od siebie, rzecz jasna pieniądze przyjęła. Premier zgadza się więc sama ze sobą, co do oceny swojej pracy i to jest bardzo dobra wiadomość, że tam nie ma jakiegoś niezdrowego, wewnętrznego konfliktu.

 

Słowem tygodnia Sepatator, nie mylić z Segregator. Sepatator, to jest to, co oddziela coś od czegoś innego, ewentualnie jest to element rozdzielający części większej całości. To jest odwrotność Prezydenta RP, który jak wiadomo łączy Polaków, a nie, tak jak Separator dzieli. Jakież było zdziwienie, kiedy drogi tych dwóch żywiołów przecięły się, kiedy te przeciwstawne sobie siły zderzyły się w Krakowie, czego efektem było kolejne już uszkodzenie opony w prezydenckiej limuzynie.

A co na to wszystko opozycja? Otóż odbyła się konwencja Platformy Obywatelskiej, wysłuchałem licznych porzemów, oto podsumowanie: Urzekające propozycje programowe - zero. Zniewalające obietnice - zero. Porywające wystąpienia liderów – zero. Okrągłe słowa, czyli tak zwana wata słowna, bardzo dużo, mnóstwo waty.

Jeżeli wata, to także do uszu, jeżeli wata do uszu, to siostry Godlewskie, ponieważ najnowszy teledysk sióstr robi oszałamiające wyniki na Youtube. Najciekawsze z tego teledysku są komentarze pod nim, a jest ich kilkanaście tysięcy : "Wiecie co jest najgorsze? Że melodia wpada w głowę. Sprzedam mózg razem z melodią, tanio". "Utwór skomponowano z myślą o duecie Edyty Geppert i Ireny Santor, lecz wokalistki odrzuciły go, gdyż miał w sobie zbyt wiele emocji. "Jaki kraj, takie Kardashianki". "Teraz zastanawiam się, co gorsze: Aniela Bogusz czy Siostry Godlewskie"? No właśnie. Kto to są siostry Godlewskie już wiemy, ale kto to jest Aniela Bogusz? Sprawdziłem. Kończę więc, ponieważ muszę się udać do najbliższego specjalisty.

Sprawdź: Zbiórka na Gowina. Posłowie wrzucali do puszki [ZDJĘCIA]

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki