Finał 12. edycji programu "Rolnik szuka żony", który widzowie TVP1 zobaczyli na początku grudnia, przyniósł wiele emocji. Część uczestników znalazła miłość i potwierdziła swoje związki. Razem pozostali Arkadiusz i Julia oraz Gabriel i Weronika. Wśród tych, którym się nie udało, znalazł się m.in. Krzysztof.
Rolnik z Podlasia nie ukrywał w programie, że liczy na związek z Agnieszką. W ostatnim odcinku 12. sezonu "Rolnik szuka żony" wyszło jednak na jaw, że ich drogi się rozeszły, a Krzysztof ułożył sobie życie u boku innej kobiety, o czym opowiadał nawet w "Pytaniu na śniadanie".
Agnieszka z "Rolnik szuka żony" zabrała głos
Agnieszka z "Rolnik szuka żony 12" opublikowała wpis na swoim prywatnym koncie na Instagramie, gdzie podzieliła się refleksjami na temat ostatnich miesięcy i udziału w programie.
Agnieszka była jedną z dwóch kandydatek Krzysztofa. Rolnik od początku okazywał jej większe zainteresowanie. Trenerka personalna, na co dzień mieszkająca w Londynie, przyznała jednak w finale, że jej uczucia do Krzysztofa nigdy się nie pogłębiły.
We wpisie podkreśliła, że decyzja o udziale w programie nie była przypadkowa.
Wierzę, że przez życie łatwiej i piękniej idzie się we dwójkę! Właśnie dlatego zdecydowałam się spróbować
– napisała.
Zaznaczyła też, że od samego początku była szczera wobec rolnika.
Od początku byłam szczera w tym, co czuję… i czego jeszcze nie czuję. Dałam tej historii przestrzeń, wierząc, że uczucie może przyjść z czasem. Bardzo chciałam, żeby tak się stało! Nie zakochałam się. I to nie dlatego, że nie chciałam. Po prostu moje serce ma swoje tempo i nie zawsze mieści się ono w ramach programu
– wyjaśniła.
Kandydatka Krzysztofa ujawnia kulisy "Rolnik szuka żony"
Agnieszka odniosła się również do tego, jak jej historia została pokazana w telewizji. Zwróciła uwagę, że widzowie nie zobaczyli wszystkiego.
Niektóre rzeczy, które widzieliście na ekranie, były uproszczone. Inne nie pojawiły się wcale. Wiele momentów przemilczałam, nie dlatego, że ich nie było, ale dlatego, że nie wszystko da się i trzeba opowiadać publicznie
– napisała.
Na koniec podkreśliła, że nie żałuje udziału w programie i wciąż wierzy w miłość.
Jestem wdzięczna, że dałam sobie szansę. I wciąż wierzę, że we dwoje jest po prostu lepiej – tylko z właściwą osobą
– podsumowała kandydatka Krzysztofa.