Aleksandra Kurzak: afera w świecie opery. Słynna polska sopranistka rezygnuje z roli przez... penisy?!

2022-05-31 16:02

"Myślałam, że umrę ze śmiechu, gdy zobaczyłam Scarpię w obroży z sex shopu na szyi" - tak rezygnację z roli w operze "Tosca" Pucciniego tłumaczy Aleksandra Kurzak. O co chodzi?! Światowej sławy sopranistka miała rzucić papierami, gdy zapoznała się z groteskowymi szczegółami przygotowywanej sztuki. Wśród nich pojawiły się... liczne gadżety z sex shopu.

Aleksandra Kurzak. Afera w świecie opery. Polska sopranistka rzuciła papierami. Miała wystąpić z penisami

i

Autor: AKPA Aleksandra Kurzak. Afera w świecie opery. Polska sopranistka rzuciła papierami. Miała wystąpić z penisami

Aleksandra Kurzak rezygnuje z występu w "Tosce" Pucciniego. Powód? "Pedofilia, masochizm, sadyzm"

Pomimo anielskiego głosu Aleksandra Kurzak, światowej sławy sopranistka, dosyć dosadnie wyraziła swoją opinię na temat rezygnacji z udziału w operze "Tosca". "Z g** bicza nie ukręcisz" i "Pedofilia, masochizm, sadyzm" to jedne z łagodniejszych cytatów z rozmowy artystki z "Wyborczą". O co chodzi?!

Okazuje się, że nikt nie poinformował Kurzak o szczegółach spektaklu, w którym miała wystąpić. Te tymczasem okazały się być odrobinę przerażające, a w przeważającej części - mocno groteskowe. Wśród planowanych części scenografii znalazły się nawet... gadżety z sex shopu. To właśnie m.in. obroża ze sklepu z zabawkami erotycznymi miała wywołać początkowo u sopranistki salwy śmiechu, a następnie ogromną złość.

Zbulwersowana sytuacją Aleksandra Kurzak nie czekała ani chwili dłużej. Popierana przez fanów, którzy "nie mogli uwierzyć, że pojawi się w czymś takim", postanowiła rzucić papierami! Rezygnacja z udziału w "Tosce" nie została jednak pozostawiona przez nią bez komentarza.

- A tu dochodzimy do absurdu. Pedofilia, masochizm, sadyzm… Z jednej strony to odrażające, a z drugiej strony — pełna groteska. Myślałam, że umrę ze śmiechu, gdy zobaczyłam Scarpię w obroży z sex shopu na szyi. To było takie nieudaczne… I ja w roli Toski mam się go bać? - mocno komentowała Aleksandra Kurzak. W niemniej ostrych słowach dodawała, że choć z nagością na scenie nie ma problemu, to tylko w kontekście uzasadnionej, artystycznej potrzeby. Tej nie dostrzegła w eksperymentalnej wersji znanej opery.

Aleksandra Kurzak zrywa kontrakt. Nie wystąpi w "Tosce", bo to "pełna groteska"!

Co gadżety z sex shopu mają wspólnego z operą? Okazuje się, że interpretacja "Tosci" miała tu nawiązywać do filmu o nieco innym charakterze. Oglądaliście "Salò, czyli 120 dni Sodomy"? To właśnie kontrowersyjne dzieło zamordowanego w 1975. Piera Paolo Pasoliniego, jak i życie homoseksualnego twórcy miały zainspirować Rafaela R. Villalobosa do stworzenia nietypowej wersji inscenizacji znanej na całym świecie opery.

Jak dobitnie podkreślała w udzielonym "Wyborczej" wywiadzie jednak Kurzak, młody hiszpański reżyser nie raczył uprzedzić wcześniej zaproszonych do współpracy artystów o charakterze owej inscenizacji. Tym większe było zdziwienie i niezadowolenie sopranistki, która nie potrafiła powstrzymać emocji. Pokazała charakterek!

Na czym zarabiają dzieci znanych polskich gwiazd? Zobacz w galerii poniżej, jaką ścieżkę kariery wybrali dla siebie!

Marlena Pizoń zebrała na operację dzięki pomocy Super Expressu
Sonda
Czy decyzja Aleksandry Kurzak była słuszna?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki