Przebywająca obecnie na karaibskiej wyspie St. Lucia piosenkarka już po raz trzeci w ostatnich trzech miesiącach zasłabła i trafiła do szpitala. Sytuacja miała miejsce po suto zakrapianej imprezie. Winehouse spędziła noc w klinice i wróciła do wynajętego apartamentu.
Ostatnio w Winehouse zwątpił nawet jej ociec, który owszem - pochwalił córkę za zerwaniem z narkotykami, ale przyznał, że nie ma już siły pomagać jej w walce z uzależnieniem od alkoholu.
Artystka rozpoczęła niedawno pracę nad swoim trzecim albumem. Zachodzą jednak obawy, że jeśli Amy wciąż będzie piła i balowała do nieprzytomności, płyty tej się nigdy nie doczekamy.