Miniony rok był dla Ani i Kuby z "Rolnik szuka żony" czasem dużych zmian, choć formalnie w ich związku niewiele się zmieniło. Nadal są narzeczeństwem, za to ich codzienność wypełnia opieka nad synkiem.
Synek rośnie, my się rozwijamy i pod kątem pracy, i pod kątem osobistym, bo wiadomo, dziecko przyniosło dużo zmian w życiu.
- przyznają zgodnie w rozmowie z "Super Expressem".
Rodzice starają się łączyć pracę, domowe obowiązki i wychowanie dziecka. Nie zawsze jest łatwo, bo ich synek jest bardzo aktywny i wymaga ciągłej uwagi. Mimo zmęczenia działają zespołowo i starają się wspierać nawzajem.
Nie przegap: Ania z "Rolnika" pokazała zdjęcia z chrzcin. Strój jej synka zaskakuje!
Ania spełnia się w roli mamy
Dla Ani macierzyństwo to zupełnie nowy rozdział. Przyznaje, że wcześniej była ciągle w biegu, ale dopiero teraz zobaczyła, jak bardzo zmienia się perspektywa, gdy pojawia się dziecko.
To wszystko jest kwestia przyzwyczajenia się, to po prostu inny rozdział w życiu.
W wychowaniu syna ważne są dla niej zasady i konsekwencja. Bohaterka "Rolnik szuka żony" nie chce wychowywać Darka "pod kloszem" i zamierza przygotować go na różne sytuacje, które może napotkać w przyszłości.
Na pewno nie będę mamą pobłażającą na wszystko
- zapewnia rolniczka.
Choć Darek jest bardzo podobny do Kuby, to obecnie zdecydowanie bardziej ciągnie go do mamy. Rodzice dbają jednak o to, by tata miał z synem czas tylko dla siebie i by między nimi budowała się silna więź.
Zbliżające się Święta Bożego Narodzenia będą dla Darka pierwszymi, które może świadomie przeżywać. Ania i Kuba podchodzą do nich bez presji - najważniejsze jest dla nich bycie razem i cieszenie się chwilą, bo, jak podkreślają, dzieci dorastają szybciej, niż się wydaje.