Anja Rubik po rozwodzie z Sashą: "Płakałam po raz pierwszy w życiu"

2017-03-17 15:43

Anja Rubik pierwszy raz tak szczerze o swoich uczuciach po rozwodzie z modelem Sashą Knezevicem. Do tej pory wszyscy uważali, że rozstanie z ukochanym spłynęło po topmodelce jak po kaczce. Tymczasem Rubik w rozmowie w "Wysokich Obcasach" ujawnia "Płakałam po raz pierwszy w życiu".

Ach co to był za ślub! Anja Rubik i Sasha Knezević pobrali się na słonecznej Majorce. Niestety słońce w ich związku stopniowo gasło. W końcu w 2014 roku para ogłosiła rozstanie. Anja Rubik nigdy wcześniej nie mówiła tak szczerze o tej decyzji jak w ostatnim wywiadzie dla "Wysokich Obcasów". Do tej pory można było odnieść wrażenie, że rozwód nie zrobił na niej większego wrażenia. Nic bardziej mylnego. Co prawda Anja Rubik jest powściągliwa, ale gdy zostaje sama oddaje się emocjom. Tak też było po rozstaniu z Sashą.

- Przez to, że od dziecka ciągle się przeprowadzam, nie przywiązuję się do miejsc. Ludzie są dla mnie synonimem domu - tłumaczy modelka. - Kiedy myślę "dom", to są rodzice, to był też mąż. Kiedy go zabrakło, tego "domu", przez pierwszych parę tygodni byłam przerażona. Płakałam, po raz pierwszy w życiu. Nie jestem płaczliwa. Nasze rozstanie było rozciągnięte w czasie. Po drodze okazywało się, że chcemy żyć innym życiem, mieszkać w innych miejscach, ale nadal się lubiliśmy. Ostatecznie uznaliśmy, że aby mogło to dalej funkcjonować, to albo on musiałby z wielu rzeczy zrezygnować, albo ja. I doszliśmy do wniosku, że albo ja bym mu tego nie wybaczyła albo on mnie. Tak się nie da żyć, więc nie był to dramat, szok, przygotowywaliśmy się do tego przez wiele miesięcy. Ale potem siedziałam sobie w Paryżu i pomyślałam: "Zaraz, to ja teraz mogę robić, co chcę! Mogę spakować walizki i pojechać na drugi koniec świata. I nikomu nie muszę się tłumaczyć. Nie muszę za nikim tęsknić i nikt za mną nie będzie tęsknił". To było takie uwalniające. - wspomina modelka i dodaje - Mężczyźni zachowują wobec mnie dystans, nie tylko chyba z powodu urody, bo Anja na zdjęciach wygląda dużo lepiej niż ja, ale też sporej dawki męskiej energii, którą mam. Często słyszę, że jestem "za mocna". I mam też wrażenie, że przeraża ich moja niezależność. Choć niektórym się to bardzo podoba, więc ma miejsce naturalna, szybka selekcja.

ZOBACZ: Anja Rubik w Kropce nad i krytykuje zaangażowanie kościoła w sprawy państwowe

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki