Anna Nehrebecka jest niekwestionowaną gwiazdą polskiego kina. Wielką miłość publiczności zdobyła jako Marynia Pławicka-Połaniecka w serialu "Rodzina Połanieckich". Później już było tylko lepiej. Gwiazda zagrała w takich przebojach jak: "Ziemia obiecana", "Jan Serce", "Polskie drogi", "Panna z mokrą głową", czy wreszcie "Złotopolscy". Przypominamy nieznane, szokujące fakty, które aktorka przywołała we własnych wspomnieniach.
Nieznane piekło Anny Nehrebeckiej
Piękna Anna Nehrebecka zawsze prezentowała się w mediach jako łagodna, ciepła, kulturalna kobieta. Znane jest jej udane małżeństwo z Iwem Byczewskim, dyplomatą, a w pewnym momencie nawet ministrem. Mało kto wie, że Iwo był jej drugim mężem, a ten pierwszy zgotował jej prawdziwe przemocowe piekło!
Kim był pierwszy mąż Nehrebeckiej - Gabriel Nehrebecki?
Anna Nehrebecka o mały włos przypłaciłaby życiem swoje pierwsze małżeństwo z Gabrielem Nehrebeckim.
Pierwsze czerwone światełko zapaliło się na dzień przed ślubem. (...) Gabriel był ukształtowanym aktorem, który nie bardzo chyba mógł pogodzić się z faktem, że ja, będąc dopiero na drugim roku, dostałam propozycję zagrania w filmie. Nie ukrywał irytacji, dochodziło do awantur. Był bardzo wybuchowy, a na dodatek pochodził z przemocowego domu. Bito go, ojciec przywiązywał go do kaloryfera.
Jak opowiedziała w książce Anna Nehrebecka, jej mąż, starszy od niej aktor, potrafił doskonale się maskować, co ją, młodziutką adeptkę sztuki, mocno dezorientowało. Wszyscy wokół go lubili, był uroczy, rozrywany w towarzystwie. Mroczną stronę pokazywał tylko w domu.
A co się wydarzyło dzień przed ślubem?
- zapytała aktorkę autorka wywiadu.
To, co się często zdarza. Alkohol. Dużo alkoholu, który jak się okazało był problemem, z czego nie zdawałam sobie sprawy.
NIE PRZEGAP: Anna Nehrebecka o leczeniu raka. "Umówiłam się od początku sama ze sobą, że ma być dobrze"
"Przecież ja cię mogę zabić"
Okazało się, że Gabriel Nehrebecki ukrywał alkoholizm, co dla młodziutkiej Anny było sprawą nie do wyobrażenia nawet. To, plus trauma wyniesiona z domu pchnęły Gabriela do dalszej, brutalnej przemocy wobec żony.
W noc przed ślubem wypił zdecydowanie za dużo. (...) I w pewnym momencie usiadł i powiedział: "Przecież ja cię mogę zabić". Zimno i zupełnie na trzeźwo.
Małżeństwo Nehrebeckich było biedne, ale Anna bardzo dbała o dom i męża. Dzieliła czas między zajęcia w szkole aktorskiej i sprzątanie, gotowanie, naprawienie uszkodzeń w skromnym mieszkanku. W ten sposób, nie mając ani chwili dla siebie, odizolowała się od rówieśników. Żyła tylko z mężem i dla męża. Nie spotkała jej za to nagroda.
Ta noc o mało nie skończyła się tragedią
Po ponad czterech latach, po niezwykle drastycznym dla mnie zdarzeniu - pierwszy raz w życiu dostałam w twarz - uciekłam do rodziców. Niestety, moja mama była bardzo stanowcza... Małżeństwo, mąż, ślub kościelny. (...) W tej sprawie zdecydowanie wzięła jego stronę. Po trzech miesiącach uległam i wróciłam. I to był straszny błąd. (...) Uciekałam w środku nocy. Pamiętam tylko, że mnie bił, a mnie jakimś cudem udało się wyrwać, wbiec do pokoju i przekręcić klucz, który na szczęście tkwił od wewnętrznej strony. Druga w nocy, a on wali w drzwi. Był to naprawdę silny mężczyzna, dobrze zbudowany. Uczył się kiedyś w szkole morskiej, więc jak uderzał, to naprawdę to czułam. Wpadłam w panikę... pobiegłam do telefonu i wykręciłam numer do rodziców. Odebrał mój brat. Chciałam coś powiedzieć, ale nie mogłam wydobyć głosu. (...) Zorientowałam się, że brat odkłada słuchawkę. W ostatnim momencie dobiegł do mnie głos ojca. To mnie odblokowało. Powiedziałam: "Tato, boję się". Nie wiem, co się potem działo. Stałam w otwartym oknie na trzecim piętrze... z decyzją. Podjęłam ją w sekundę. Jakimś cudem, bo to już tylko można odczytywać w kategoriach cudu, po drugiej stronie drzwi usłyszałam głos ojca i brata. Zabrali mnie tak, jak stałam. Bez ubrania. Bez niczego. W szlafroku. Narzuciłam tylko płaszcz i wybiegł za mną pies. Zostawiłam za sobą cały etap życia.
ZOBACZ TAKŻE: Chora na raka Anna Nehrebecka o eutanazji. Nie ma wątpliwości
Nehrebecka wybaczyła mężowi
Po latach Anna Nehrebecka zadbała jednak o byłego męża, gdy Gabriel Nehrebecki poważnie zachorował. Drugi mąż aktorki, Iwo Byczewski sam zaproponował, że skoro mają dostęp do darów, w tym zachodnich leków, może uda się mu pomóc. I pomogli. Annie udało się też pożegnać z pierwszym mężem w niecodzienny sposób.
Nigdy tego nie zapomnę... Wracałam do domu, dochodziłam do ulicy Oboźnej. Nagle sobie pomyślałam, że muszę dowiedzieć się, co z Gabrielem. I natychmiast druga myśl: "Ale jak? Przecież ja nawet nie wiem, czy on jest w domu, czy w szpitalu, czy żyje". Po krótkiej chwili zupełnie bezwiednie powiedziałam do siebie: "Niech umiera w spokoju, nie mam do niego żalu". Weszłam do domu. Po piętnastu minutach zadzwonił telefon. Dowiedziałam się, że właśnie zmarł
- opisuje Anna Nehrebecka.
ZOBACZ TAKŻE: Polska gwiazda szybko pożałowała ślubu. Mąż zdradzał ją na potęgę, a ona "umierała z miłości"