Gwiazda, która przez lata była symbolem polskiej sceny muzycznej, zmierzyła się z poważnymi problemami zdrowotnymi. Kozidrak w jednym z najnowszych wywiadów przyznaje, że dopiero po tej próbie odkryła w sobie niezwykłą siłę i ogromną determinację do walki o zdrowie.
Zobacz też: Co ze ślubem Beaty Kozidrak? Wszystko już jest jasne. "Chodziło o pewną symbolikę"
Kozidrak była na tamtym świecie. Ledwo uszła z życiem
Artystka skupiła się na leczeniu, wyciszyła życie publiczne i ograniczyła kontakty, by móc w pełni oddać się regeneracji. Blisko niej były córki i partner, a wsparcie fanów dodawało jej energii i nadziei. Po okresie rekonwalescencji Beata Kozidrak zaczęła intensywnie przygotowywać swój solowy projekt.
Przeżyłam kilka naprawdę trudnych momentów. Łącznie, z tym że przez chwilę byłam na tamtym świecie. Wiedziałam jednak, że mam dla kogo żyć i muszę przez to przejść. Nie było innej opcji. To przekonanie było we mnie naprawdę silne. Wcześniej nawet nie zdawałam sobie sprawy, że w człowieku może istnieć tak niezwykła siła. Od pani doktor usłyszałam, że chyba ktoś nade mną czuwa. I może rzeczywiście coś w tym jest - wyjawiła portalowi plejada.pl Beata Kozidrak.
Zobacz też: Tajemnice choroby Beaty Kozidrak. "Kłamliwe informacje, które mnie bolały". Artystka przerwała milczenie!
Koncert "House of Beata" powstaje we współpracy z zespołem Kamp!, a sama artystka podkreśla, że to wyjątkowe połączenie jej solowego repertuaru z elektronicznymi brzmieniami. W repertuarze znajdą się zarówno nowe aranżacje znanych utworów, jak i piosenki z jej ostatnich płyt, które rzadko trafiają do radia. Kozidrak nie zapomina jednak o Bajmie, choć na tym koncercie skupi się wyłącznie na twórczości solowej.
Zobacz naszą galerię: Beata Kozidrak zdradza prawdę o walce z chorobą. Była na tamtym świecie!