Cezary Pazura dał pieniądze szantażyście, bo myślał, że płaci za zdjęcia nagiej Edyty

2014-01-10 3:00

Nie sekstaśmy, ale ujawnienia zdjęć swojej gołej żony bał się Cezary Pazura (52 l.), kiedy szantażysta Tomasz J. (34 l.) zażądał od niego pieniędzy.

Bandzior chciał aż 35 tys. zł za wykupienie kompromitującego materiału. Dostał jedynie 8 tys. za pokazanie aktorowi, czym dysponuje. Ale się pieniędzmi nie nacieszył, bo ten zły człowiek został aresztowany i skazany.

Gdy trzy lata temu zgłosił się do Pazury szantażysta Tomasz J., aktor, jak wyznał, zapłacił mu ze strachu. - Kiedy ten człowiek przyszedł wtedy do mnie, po prostu się wystraszyłem. To było wykańczające psychicznie. Jestem mężem, ojcem, płacę podatki, wykonuję rzetelnie swój zawód od 27 lat i chyba za bardzo się już boję niewiadomych - tłumaczył nam aktor.

Patrz: Cezary Pazura: pornoafera scementowała jego związek

Okazuje się jednak, że Pazura obawiał się wtedy, że szantażysta może być w posiadaniu nie tyle materiału kompromitującego aktora, ile jego żonę Edytę.

Zobacz też: Cezary Pazura wybaczył byłej żonie! "Chciałbym, żeby Weronika była szczęśliwa"

"Jeżeli do mnie zadzwoniłby jakiś przygłup i żądał 35 tys. zł za jakiś materiał, a 8 tys. za zobaczenie go, to też bym mu zapłaciła. Chciałabym to zobaczyć... A może ma zdjęcie mojego zadka? A może moje nagie zdjęcia z garderoby W MOIM DOMU, które mi zrobiono 7 lat temu z drzewa naprzeciwko. Mąż musiał zobaczyć materiał, który miał rzekomo go skompromitować" - tłumaczy całe zajście Edyta Pazura na swoim profilu na Facebooku.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki