Cezary Pazura jest ambasadorem akcji "Szczepimy się" i zachęca społeczeństwo do masowego szczepienia. Jest to o tyle ważne, że pozwoli na powrót do życia sprzed pandemii. Na Stadionie Narodowym pojawił się w koszulce promująceje akcję i chętnie pokazał się podczas samej procedury, po ktorej zapewniał, że nie wyobraża sobie innego zachowania.
- Chcę długo żyć w zdrowiu, na złość wszystkim - powiedział Pazura w rozmowie z Wirtulaną Polską.
- Znam wiele osób, odeszły w dramatycznych okolicznościach z powodu wirusa - dodał.
ZOBACZ: Jak mieszka Cezary Pazura? Przytulne gniazdko "Kilera" robi wrażenie
Szczepionki i rodzinna tajemnica
Jak sam mówi, nie odczuwał żadnych dolegliwości po podaniu preparatu.
- Rzeczywiście te igły są długie... jednak po pierwszej dawce też mnie ramię nie bolało. Miałem tylko lekko podwyższoną temperaturę, ale żona mnie monitorowała - przynaje.
Aktor zapewnia również, że dla niego nie miało znaczenia, która szczepionka zostanie mu podana.
- Dla mnie najważniejszy jest sam fakt, że jestem zaszczepiony i odporny - mówi.
Jednocześnie okazuje się, że Pazura i jego rodzina ma dostęp do wiedzy z pierwszej ręki na temat szczepionek.
- Jeden z braci żony pracuje w firmie Astra Zeneka na wysokim stanowisku. On nic nie może mówić, bo jest pracownikiem, ale tylko się uśmiechał pobłażliwie jak mówiłem mu o tych wątpliwościach (na temat szczepionki Astra Zeneka, przyp. red.), które wyczytałem gdzieś w internecie i tylko powiedział: oj szwagier, szwagier po studiach jesteś ? no... - wyznał aktor.
W takiej sytuacji rzeczywiście aktor nie musi się obawiać szczepienia. Chociaż jak sam wyznał został podany mu preparat Pfizera.
Marzy o pracy
Aktor i jego żona już nie mogą doczekać się, żeby wszystko wróciło do normalności. W związku z pandemią nie działały teatry, a nawet gdy je otwarto, widzowie bali się do nich przyjść. Tylko szczepienia moga to zmienić.
- Bez teatru nie mogę żyć - wyznaje aktor.
Wspomina też, że jego dzieci również pragną spotkać się z przyjaciółmi i pójść do szkoły. To samo dotyczy podróży, które obecnie są mocno utrudnione. Pazura ma nadzieję, że wkrótce to wszystko się zmieni i będzie znowu mógł spokojnie pracować i żyć.