"Dopóki serial będzie się kręcił, to będę w nim grała, ale kiedyś pewnie się skończy. I niewykluczone, że zrobię wtedy licencję i poprowadzę własne biuro detektywistyczne" - przyznaje. Dodaje także, że zleceń raczej by jej nie zabrakło.
"W większości ludzie przychodzą do prywatnych detektywów, kiedy nie mogą liczyć na pomoc policji. Najczęściej są to prośby o zebranie dowodów zdrady partnera. To przykre, ale jak świat światem ludzie zdradzali, zdradzają i będą zdradzać, więc na brak klientów nie narzekałabym". Z pewnością, zwłaszcza po takiej reklamie, jaką zrobił jej udział w serialu "Detektywi".